Symbol Bolonii zagrożony. Słynna wieża niebezpiecznie się przechyla
Co najmniej 20 milionów euro i 10 lat pracy wymagać będzie gruntowna konserwacja i umocnienie zagrożonej wieży Garisenda w Bolonii - ogłosił burmistrz tego miasta Matteo Lepore. Wśród ekspertów, którzy mają zadbać o uratowanie XII-wiecznego zabytku jest inżynier-architekt polskiego pochodzenia Massimo Majowiecki.
2023-12-07, 06:44
Garisenda wysokości 48 metrów razem z drugą, wyższą wieżą Asinelli to jeden z symboli Bolonii.
Eksperci stwierdzili, że Garisenda jest w złym stanie technicznym i musi zostać pilnie wzmocniona. Badania wykazały niepokojący kąt nachylenia konstrukcji, a także drgania i wibracje.
Burmistrz zapowiada długie prace
Do działań mających na celu uratowanie średniowiecznej budowli przystąpiono szybko, ale okazuje się, że prace potrwają długo i będą zakrojone na szeroką skalę.
- W przypadku Krzywej Wieży w Pizie potrzeba było 10 lat na opracowanie projektu i prace. Nie mamy przesłanek do tego, by powiedzieć, że nam zabierze to mniej czasu - stwierdził burmistrz stolicy włoskiego regionu Emilia-Romania.
REKLAMA
Tak Matteo Lepore przywołał prace międzynarodowego komitetu ekspertów, który uratował słynny zabytek przed zawaleniem. Na czele komitetu, który zakończył prace w grudniu 2001 roku, stał zmarły niedawno profesor Michele Jamiolkowski z Turynu.
Doświadczenie z Pizy
W Bolonii powołano komitet ekspertów do spraw zabezpieczenia Garisendy. Zasiada w nim między innymi profesor inżynierii strukturalnej z tamtejszego uniwersytetu Massimo Majowiecki, twórca wielu projektów architektonicznych we Włoszech i za granicą.
Profesor Majowiecki pracował także przy umocnieniu Krzywej Wieży w Pizie.
- Krzywa Wieża, źli grabarze i kanibal. Gdy Ząbkowice zwały się Frankenstein
- Rekonstrukcja katedry Notre Dame w Paryżu. Na dachu świątyni zamontowano iglicę
PAP/fc
REKLAMA