Premier Izraela: opłakuję zakładników zabitych przez naszą armię, ale wojna będzie trwała do zniszczenia Hamasu
Premier Izraela Bejnamin Netanjahu oświadczył, że śmierć trzech zakładników, zabitych omyłkowo przez izraelskich żołnierzy, "złamała serca narodu". Zaznaczył jednak, że ofensywa lądowa w Stefie Gazy będzie trwała, aż Hamas zostanie zniszczony.
2023-12-16, 23:33
Sobotnia konferencja prasowa była pierwszym publicznym wystąpieniem Netanjahu od czasu tragicznej w skutkach pomyłki izraelskich żołnierzy, którzy zabili trzech izraelskich zakładników, mylnie uznając ich za zagrożenie - podkreśla stacja CNN.
Premier Izraela powiedział, że ich śmierć "złamała moje serce, złamała serca narodu". Podkreślił jednak, że operacja lądowa będzie trwała aż do zniszczenia Hamasu, a Strefa Gazy musi zostać zdemilitaryzowana - przekazał portal Times of Israel.
Premier Izraela: bez presji militarnej nie mamy niczego
Premier ocenił również, że "tylko presji militarnej" zawdzięczać można wypuszczenie przez Hamas części zakładników w ramach listopadowego rozejmu i tylko ona może zapewnić uwolnienie kolejnych. - Bez niej nie mamy niczego - podkreślił.
REKLAMA
Netanjahu zasugerował również, że mogą toczyć się kolejne negocjacje w sprawie uwolnienia około 100 zakładników przetrzymywanych wciąż przez Hamas - podała agencja Reutera.
Według źródeł Reutera szef izraelskiej agencji wywiadowczej Mosad - Dawid Barnea, spotkał się w piątek wieczorem w Europie z premierem Kataru Mohammedem ibn Abdulrahmanem al-Sanim. Katar pośredniczył w negocjacjach w sprawie poprzedniej wymiany zakładników Hamasu na palestyńskich więźniów wypuszczanych z izraelskich więzień.
Posłuchaj
Netanjahu: Gaza będzie zdemilitaryzowana
Netanjahu powtórzył sprzeciw wobec idei przekazania kontroli nad Strefą Gazy Autonomii Palestyńskiej, nawet jeśli jest to propozycja popierana przez największego sojusznika Izraela, Stany Zjednoczone. Zamiast tego po zniszczeniu Hamasu "Gaza będzie zdemilitaryzowana" i nie będzie stanowiła zagrożenia dla Izraela - zapewnił.
REKLAMA
Minister tłumaczył, że w dzielnicy, w której doszło do tej pomyłki, bojownicy Hamasu są "w każdym domu i w każdej uliczce", a teren jest pełen pułapek i potencjalnych zasadzek. Przyznał jednak, że śmierć zakładników była "jednym z najtragiczniejszych incydentów", z jakimi miał do czynienia.
PAP, IAR
REKLAMA