Niech żyje król! Monarchia w XXI wieku ma się wyśmienicie

Dania ma nowego władcę - Małgorzatę II zastąpił jej syn, Fryderyk X. Do Kopenhagi z okazji uroczystości przybyło ok. 150 tys. ludzi - liczba robiąca wrażenie, gdy uświadomimy sobie, że w całym kraju mieszka niecałe 6 mln ludzi. Świadkami podobnego królewskiego "szaleństwa" byliśmy niedawno w Wielkiej Brytanii. Mimo rozwoju nauki i techniki, postępu społecznego i wiary w siłę demokracji monarchia ma się zaskakująco dobrze. Zapoznać się z duńskim królem mogą Polacy. To do naszego kraju Fryderyk X udaje się z pierwszą zagraniczną wizytą. 

2024-01-17, 08:00

Niech żyje król! Monarchia w XXI wieku ma się wyśmienicie
Król Danii Fryderyk X witany przez obywateli. Foto: EPA/THOMAS TRAASDAHL

Aktu proklamacji Fryderyka X dokonała premier Danii Mette Frederiksen. Od kilkuset lat nie są organizowane uroczystości koronacji. Ceremoniał ten został zniesiony w XVII wieku. 

- Bycie królową i królem to ogniwo w łańcuchu trwającym ponad tysiąc lat - powiedziała premier. - Kiedy jeden ustępuje, następny stoi w gotowości. A następca tronu, który teraz zostaje naszym monarchą, jest królem, którego znamy, królem, którego lubimy, i królem, któremu ufamy - powiedziała Mette Frederiksen.

Fryderyk X zadeklarował, że ma nadzieję być władcą jednoczącym naród. Jak zapewniał, do tego zadania przygotowywał się przez całe życie i przyjmuje je z dumą, szacunkiem i wielką radością.

Z zawodu władca

Najsłynniejszą i najbardziej rozpoznawalną rodziną królewską są Windsorowie w Wielkiej Brytanii. Pewnie każdy wie, jak wygląda król Karol, jego synowie i ich małżonki. Trudno też byłoby znaleźć osobę, która nie wie, kim były i jak wyglądały Elżbieta II czy Lady Di. 

REKLAMA

W Europie poza Wielką Brytanią funkcjonuje jeszcze sześć królestw: Belgia, Dania, Hiszpania, Holandia, Norwegia, Szwecja. Do tego dochodzą też księstwa: Andora, Liechtenstein, Luksemburg i Monako. Listę uzupełnia Watykan. Czy przeciętny mieszkaniec Polski potrafiłby wskazać, jak się nazywa król Norwegii albo Szwecji i jak wygląda?

Zapewne także duński Fryderyk mimo niedawnego przejęcia władzy i medialnych przekazów z tego wydarzenia pozostaje dla wielu osób anonimowy. A przecież duńska monarchia należy do najstarszych na świecie. Ród królowej Małgorzaty II ma ponad 1000 lat. Jej przodkiem był prawdopodobnie już Gorm Stary, który urodził się w roku 958. 

Co robi król?

Czasy jednak się zmieniły i wszechwładni królowie decydujący o losie poddanych, gospodarce, armii i dyplomacji to obraz, który dziś ma prawo bytu tylko w filmowych produkcjach. Przynajmniej w Europie, ale monarchia ma się dobrze nie tylko na Starym Kontynencie i model taki funkcjonuje w co piątym kraju na świecie. W Brunei, Omanie, Katarze, Arabii Saudyjskiej i Eswatini (dawniej Suazi) władca - monarcha, szejk lub emir - rządzi niepodzielnie. 

A co robi król w Europie, gdzie monarchie są konstytucyjne lub parlamentarne, a więc oparte na demokracji.

REKLAMA

- Pozycja monarchy dziś ma raczej charakter symboliczny, nie bierze on bezpośredniego udziału w rządach, wyręczają go w tym premier i rząd - mówił Polskiemu Radiu dr Grzegorz Mathea, prodziekan Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie.

W Danii formalnie monarcha jest głową państwa, ale rzeczywista władza należy do wybranego demokratycznie parlamentu i rządu. Król lub królowa ma pozostawać ponad partyjną polityką i reprezentować naród, wykonując tradycyjne obowiązki, od wizyt państwowych po obchody świąt narodowych. Rodzina królewska aktywnie wspiera na całym świecie dyplomację, duński biznes oraz cele charytatywne.

To nie są tanie rzeczy

Kto płaci za to, żeby król mógł się pokazać? Oczywiście poddani. W Europie rodziny królewskie otrzymują środki z budżetu państwa na realizację swoich obowiązków. Dla przykładu, państwowa dotacja dla króla Karola to ponad 86 mln funtów, belgijska rodzina królewska kosztuje podatników ponad 40 mln euro rocznie. 

Temat zarobków monarchów co jakiś czas pojawia się w dyskusji publicznej. W 2020 roku dyskusja taka rozgorzała np. w Holandii podczas debaty budżetowej. - Stabilność dochodów króla uważam za dużą wartość - mówił wówczas premier Mark Rutte. Rodzina królewska miała otrzymać łącznie 45,7 mln euro, a fundusz na osobiste zarobki króla i królowej podniesiono o 5 proc.

REKLAMA

Symbol stabilności

A jednak w krajach, w których obowiązuje monarchia, obywatele generalnie są z niej zadowoleni. Jednoczy wokół tradycji, podkreśla ciągłość państwa. Nie jest traktowana jako anachronizm, nieuregulowana zaszłość, ale jako coś, co stanowi powód do dumy, wskazuje na pewną elitarność. 

- W monarchiach konstytucyjnych, które mają swoje parlamenty, rządy wybierane w wyborach powszechnych, głowa państwa z rodziny panującej zapewnia pewnego rodzaju stabilność, też zestaw wartości, z którymi ludzie mogą się identyfikować - wskazał Krzysztof Winkler z Warsaw Enterprise Institute. 

- Władca jest odbierany w sytuacjach kryzysowych jako ta osoba, która zapewnia państwu przetrwanie. Nie można odwołać monarchy tak po prostu, nie można go zmienić kolejnymi wyborami tak jak prezydentów w innych państwach. Jego rola jest ważna i ustrojowo, i jako symbol dla poddanych - wyjaśnił ekspert. 

REKLAMA

W tym kontekście warto wspomnieć księstwo Andory. Funkcję głowy państwa sprawuje w nim z urzędu prezydent Francji, czyli w tej chwili Emmanuel Macron. Władzą jednak dzieli się z hiszpańskim biskupem Seo de Urgell i obaj określani są mianem współksiążąt. 

Królewskie soft power

Jak zauważył Krzysztof Winkler, monarchia to nie tylko koszty ponoszone na utrzymanie dworu, rezydencji i organizację imprez okolicznościowych, ale też przychody z turystyki, pamiątek, wpływów reklamowych przy okazji transmisji wydarzeń z życia króla. 

- To jest też budowanie tzw. soft power, miękkiej siły, gdzie monarcha może podejmować pewne tematy, których rządowi nie wypada - dodał. - Takie inicjatywy mogą korzystnie rozwinąć się dla biznesu, otworzyć rynki zbytu, poprawić relacje gospodarcze - wyliczył.

Dodał, że monarchie mogą też przynosić dochód poprzez wynajem swoich posiadłości. 

REKLAMA

Nowoczesny monarcha

Biorąc to pod uwagę, można zrozumieć, dlaczego monarchie w Europie cieszą się sporą popularnością. Część z nich stara się iść z duchem czasu, odrzuca ceremoniał, zbliża się do ludzi, "normalnieje". Tak jest np. w Norwegii, gdzie królewskie dzieci uczęszczają do publicznych przedszkoli i szkół. Bliżej ludu próbuje być też holenderski król Wilhelm-Aleksander, którego możemy zobaczyć, jak krząta się w kuchni. 

"

Szlachectwo zobowiązuje 

Zupełnie inny model prezentuje brytyjska royal family. Tu wszystko jest sformalizowane, podporządkowane regułom i tradycji. Tylko tam została zachowana tradycja koronacji, która jest wyświęceniem monarchy według wzoru wyświęcania biskupa. 

REKLAMA

- Dlatego świat tak bardzo interesuje się monarchią brytyjską, a nie monarchią szwedzką, nie monarchią hiszpańską czy jakąś inną, ponieważ poszły one w kierunku daleko idącego unowocześniania. Jeżeli królowa jeździ na rowerze wśród swoich poddanych, to oczywiście można powiedzieć, że jest to fajne i kumpelskie, ale nie rozbudza to tak naszej wyobraźni, jak królowa jadąca karetą, która ma 300 lat. Widzimy monarchię brytyjską jak żywą bajkę, albo lekcję historii - tłumaczyła na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich dr Wioletta Wilk-Turska. 

Karol III porównał kiedyś życie rodziny królewskiej do opery mydlanej, a jego ojciec opisał rodzinę Windsorów jako firmę, która musi produkować piękne obrazy w zamian za pieniądze podatników.

Krzysztof Winkler zaznacza, że nad wizerunkiem brytyjskiej rodziny królewskiej czuwa zespół ludzi, który przygotowuje plan działania. 

- Popularność tej rodziny i to, że ona potrafi sobie radzić z kolejnymi kryzysami, to są wyciągnięte lekcje z przeszłości. Rodzina królewska brytyjska potrafi dobrze zarządzać wizerunkiem, wykorzystywać też ten nimb tajemniczości i to, że stanowi dla Brytyjczyków bardzo ważny punkt odniesienia - powiedział Winkler. 

REKLAMA

Globalne królestwo

Siła oddziaływania Windsorów jest tak duża również ze względu na imperialną historię Wielkiej Brytanii. Do dziś brytyjski król "rządzi" jeszcze w 14 innych państwach rozsianych po całym globie. Są to: Antigua i Barbuda, Australia, Bahamy, Belize, Grenada, Kanada, Jamajka, Nowa Zelandia, Papua-Nowa Gwinea, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucia, Saint Vincent i Grenadyny, Tuvalu oraz Wyspy Salomona.

Unię personalną ze Zjednoczonym Królestwem zerwał, i ogłosił się republiką, Barbados. Silne nastroje republikańskie są też w Australii. W przeszłości brytyjskie wpływy sięgały także do Indii, a Jerzemu VI przysługiwał tytuł cesarza tego kraju.

Monarcha z Watykanu

Za monarchię, i to absolutną, należy uznać Watykan. Wybierany elekcyjnie, poprzez konklawe, papież skupia w swoim ręku władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Do Soboru Watykańskiego II papież po wyborze był też koronowany. 

Papież wybierany jest dożywotnio, nie może być przez nikogo odwołany. Może jednak zrezygnować z urzędu, co uczynił w 2013 roku Benedykt XVI. List o rezygnacji krótko po wyborze podpisał już papież Franciszek. Może on zostać wykorzystany w momencie, gdy stan zdrowia w poważny i trwały sposób uniemożliwi mu dalsze sprawowanie posługi.

REKLAMA

W Polsce by to nie przeszło

W naszym kraju królewska tradycja zakończyła się na Stanisławie Auguście Poniatowskim i rozbiorze Polski. Wprowadzona przez Konstytucję 3 maja monarchia konstytucyjna obowiązywała zaledwie rok i została przerwana wkroczeniem wojsk rosyjskich. Mamy też w historii kartę monarchii elekcyjnej. To już jednak przeszłość.

W przeprowadzonym przez pracownię Social Changes sondażu w 2021 r. zapytano Polaków, czy chcieliby, żeby w Polsce obowiązywała monarchia na wzór brytyjski. Blisko jedna trzecia ankietowanych nie potrafiła się określić, za było 14 proc., a przeciwko aż 57 proc. badanych. 

fc/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej