"Bezpieczeństwo, plany Putina, produkcja broni z partnerami". Ekspert z Kijowa: mamy wiele spraw do omówienia z Polską
- Chcielibyśmy włączyć się we wspólne projekty dotyczące produkcji broni, wspólne projekty gospodarcze. Obecnie zbliżamy się do etapu, w którym nie wystarczy mówić o przekazywaniu uzbrojenia. Musimy je także produkować - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksander Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych, komentując możliwe tematy nadchodzącej wizyty polskiej delegacji na Ukrainie i deklarowane w tych dniach wsparcie innych państw NATO. - Wsparcie Polski jest ważne, odgrywa istotną rolę w wielu sprawach, choćby w w Unii Europejskiej, w sprawie odblokowania funduszów - podkreślił.
2024-01-18, 18:00
- Bardzo dobrze przyjąłem wiadomość, że w Davos odbyło się spotkanie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z polskim prezydentem Andrzejem Dudą. Zapowiedziano, że w najbliższym czasie polski premier wraz z delegacją rządową odwiedzi Kijów - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych.
- Od dawna nie gościliśmy w Kijowie polskiej delegacji wysokiego szczebla. Jest szereg kwestii do omówienia - to oczywiście w pierwszym rzędzie bezpieczeństwo - przekazał Ołeksandr Musijenko.
Doniesienia o planach Putina
Musijenko przypomniał w tym kontekście ostrzeżenia analityków, ale i premier Estonii Kai Kallas, że Władimir Putin szykuje się do wojny z NATO. O planach Putina dotyczących ataku na wschodnią flankę Sojuszu pisał także niemiecki dziennik "Bild".
- Doniesienia na temat tego planu traktuję poważnie. Oparte mają być na źródłach w niemieckich kręgach rządowych. Dotyczy to także bezpieczeństwa i Polski, i Ukrainy - przekazał ekspert.
REKLAMA
- Polska, jak i Ukraina mają bardzo wiele spraw do uzgodnienia. Chodzi m.in. o wsparcie Ukrainy na forum Unii Europejskiej. Czekamy na głosowanie nad pakietem wsparcia na 50 miliardów na kolejne 4 lata. Rola Polski jest także ważna w konsolidacji sojuszu państw Europy Północnej. Oczekujemy jej wsparcia - zauważył Ołeksandr Musijenko.
Jak relacjonują media - niemiecki dziennik "Bild", powołując się na raport powstały w niemieckim resorcie obrony, napisał, że Rosja wzmoże działania przeciw NATO i to prawdopodobnie już w 2024 roku. Według tego dokumentu następnej zimy mogłoby dojść do ataku hybrydowego na państwa NATO, na wschodnią flankę, wcześniej Rosja eskalowałaby konflikt. Jednym z celów byłoby zajęcie m.in. przesmyku suwalskiego, poprzez wywołanie tam np. konfliktu granicznego w okresie po wyborach prezydenckich USA. W międzyczasie Rosja eskalowałaby konflikty w państwach bałtyckich. "Bild" twierdzi też, że według wspomnianego scenariusza Rosja tej zimy zmobilizuje kolejne 200 tysięcy żołnierzy, a podczas wiosennej ofensywy zacznie wypierać wojska ukraińskie z linii frontu. Latem dopuszczałaby się ataków hybrydowych, cybernetycznych, a jednocześnie podczas ćwiczeń wojskowych Zapad zaczęłaby gromadzić dziesiątki tysięcy żołnierzy na terenie Białorusi, analogicznie jak postąpiła przed inwazją na Ukrainę. Państwa bałtyckie i Polska zdaniem autorów raportu wystąpiłyby o wsparcie NATO, Sojusz zdecydowałby się wysłać tam "300 tysięcy żołnierzy", by nie doszło do ataku na przesmyk suwalski.
REKLAMA
>>>INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ<<<
Niemieckie media przypominają wypowiedź ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa z grudnia ub. r. - pytany o atak Rosji na NATO powiedział, że według ekspertów jest to możliwe za 5 do 8 lat. Z
Davos: Ukraina w centrum uwagi
Ekspert ocenił, że po wystąpieniu ukraińskiego prezydenta na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos można powiedzieć, że zainteresowanie Ukrainą wśród sojuszników nie maleje.
REKLAMA
- Nie jest tak, jak chciałaby Rosja. Uwaga nie słabnie. Wszyscy słuchali ukraińskiego prezydenta, sala była pełna. W dyskusjach uczestniczyła ukraińska delegacja. To bardzo ważne, że Ukraina jest w centrum uwagi, ponieważ potrzebujemy wsparcia - mówił Ołeksander Musijenko.
Swoją wizytę w Kijowie w lutym zapowiedział prezydent Francji Emmanuel Macron. Zapowiedział także podpisanie porozumienia z Ukrainą na wzór tego, jakie zawarła w ostatnich dniach Wielka Brytania.
- Nie tak dawno był minister spraw zagranicznych w Kijowie, teraz będziemy czekać na przyjazd prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Obiecał on Ukrainie przekazanie rakiet SCALP. Liczymy na zwiększenie współpracy z Francją w produkcji broni, to ważny punkt. Są francuskie przedsiębiorstwa, które są gotowe to zrobić - zaznaczył Musijenko.
Szef francuskiego resortu obrony Sebastien Lecornu przekazał w tych dniach, że przemysł jego kraju zwiększył możliwości produkcyjne, mając na względzie potrzeby Ukrainy.
REKLAMA
Ekspert Oleksandr Musijenko przypomniał, że takie wsparcie ze strony Francji, czy niedawno Wielkiej Brytanii, to następstwa szczytu NATO w Wilnie. Wówczas złożona została deklaracja G7, dotycząca wsparcia dla Ukrainy.
- Dołączają się do niej nie tylko państwa "siódemki". Byłoby dobrze, gdybyśmy podpisali takie umowy również z innymi krajami, w tym z Polską - dodał Musijenko.
Wielka Brytania wraz z Norwegią tworzy zaś koalicję na rzecz zdolności morskich Ukrainy.
REKLAMA
***
Więcej: »ROSYJSKA AGRESJA NA UKRAINĘ - serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«
***
Czytaj także:
- Premier Wielkiej Brytanii: dajmy Ukrainie wszystko, czego potrzebuje
- Prezydent Ukrainy: mężczyźni w wieku podlegającym mobilizacji powinni wrócić do kraju
- "Nowy prometeizm, wspólne programy rakietowe". Ukraiński politolog o perspektywach relacji Kijowa i Warszawy
***
REKLAMA
Zebrała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
***
REKLAMA
REKLAMA