Tesla poszła na dno. Rozbitkom pomogła załoga pływającej sauny [WIDEO]
O sporej dawce szczęścia w nieszczęściu mogą mówić pasażerowie Tesli, która wpadła do fiordu w pobliżu Oslo. Kiedy ich pojazd zatonął, na pomoc pospieszyła im załoga pływającej sauny, która wyłowiła pechowych rozbitków – donosi "The Guardian" na swoich stronach internetowych.
2024-02-02, 16:47
W nagraniu udostępnionym w sieci widać częściowo zanurzoną w lodowatych wodach fiordu teslę, na dachu której siedziało dwoje ludzi. Kiedy samochód poszedł na dno, kierowca i pasażer zostali niemal w tym samym momencie wciągnięci na pokład sauny, gdzie mogli się bezpiecznie ogrzać.
Pechowa pomyłka kierowcy
- To było okropne uczucie, ci ludzie uratowali nam życie – powiedział kierowca elektrycznego pojazdu norweskiej gazecie "VK" cytowanej przez "Guardiana". Właściciel tesli przyznał też, że auto po prostu wjechało do wody, gdy wcisnął on pedał gazu myśląc, że auto jest w trybie parkowania.
- Jeden z pasażerów powiedział mu, ze samochód znalazł się w wodzie. Przyspieszyłem więc w tamtym kierunku - powiedział kapitan barki-sauny Nicholay Nordahl cytowany przez dziennik "VG".
W udostępnionym w sieci nagraniu jest też polski wątek. Na filmie słychać komentarze: "ja cię. I poszło na dół, ale jazda".
REKLAMA
Pływające sauny nie są czymś nadzwyczajnym, w regionie Oslo można tak przystosowaną barkę łatwo wypożyczyć – zaznacza "The Guardian".
Czytaj także:
- Finalna faza projektu "Redwood". Tesla stawia na budżetowego elektryka, cena może być zachęcająca
- Fabryka Tesli w Niemczech wstrzymuje produkcję. Wydarzenia na Morzu Czerwonym opóźniają dostawy
theguardian.com/
REKLAMA