Rolnicy w Walii protestują. "To powolna śmierć, duszenie naszych farm"
Walijscy farmerzy protestowali w Cardiff. Sprzeciwiali się proponowanym przez regionalny rząd zmianom w dopłatach rolniczych. Mają chronić środowisko i słynne walijskie krajobrazy. Ale według analizy samej lewicowej administracji oznaczać też będą utratę miejsc pracy.
2024-02-28, 22:42
- To powolna śmierć, duszenie walijskich farm - mówił jeden z protestujących farmerów. - Bez farm nie ma jedzenia - głosiły między innymi transparenty. Przed budynek regionalnego parlamentu zjechały ciągniki.
Rolnictwo odpowiada za około 10 proc. emisji gazów cieplarnianych w Królestwie. I niemal połowę emisji metanu. W dodatku intensywny sposób upraw uderza w biorożnoodność - czyli w bogactwo fauny i flory, z którego Walia jest dumna. Rząd w Cardiff chce jakoś temu zaradzić i rozważa np. nakazanie farmerom, by 10% swej ziemi przeznaczyli na posadzenie drzew.
Rolnicy planują kolejny protest
To też próba znalezienia nowego sposobu finansowania rolnictwa po tym, jak Królestwo - także głosami większości Walijczyków - opuściło Unię Europejską i straciło dostęp do unijnych funduszy.
Posłuchaj
Pomysłom sprzeciwia się walijska opozycja: Konserwatyści i proniepodległościowa, lewicowa Plaid Cymru. Szef związku walijskich rolników NFU Cymru stwierdził, że w swej dwunastoletniej karierze nigdy jeszcze nie widział wśród farmerów takiego zaniepokojenia.
REKLAMA
Regionalny lewicowy rząd zapewnia, że nie pozostaje głuchy na głosy farmerów, a konsultacje trwają. Na razie rolnicy zaplanowali kolejny, marcowy protest.
- Lista firm sprowadzających zboże z Ukrainy. Minister odpowiada
- "Protest ma charakter ogólnoeuropejski, chodzi o opłacalność rolnictwa". Zgorzelski o oczekiwaniach rolników
- Protesty rolników. Marek Sawicki: musimy wyeksportować nadwyżki zboża z UE do Afryki i na Bliski Wschód
dn/IAR
REKLAMA