Półwysep Koreański. Trwają ćwiczenia wojskowe. Politolog: są odpowiedzią na politykę Pjongjangu

2024-03-08, 06:05

Półwysep Koreański. Trwają ćwiczenia wojskowe. Politolog: są odpowiedzią na politykę Pjongjangu
Półwysep Koreański. Trwają ćwiczenia wojskowe. Politolog: są odpowiedzią na politykę Pjongjangu. Foto: Ahn Young-joon/Associated Press/East News & STR/AFP/East News

- W tym roku będzie dochodziło do prób testów rakietowych ze strony Korei Północnej. Będą one związane z jednej strony z wyborami parlamentarnymi w Korei Południowej, z drugiej zaś z wyborami prezydenckimi w USA. W takich momentach Pjongjang chce zwrócić na siebie uwagę - mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Joanna Beczkowska, politolog i koreanistka z Uniwersytetu Łódzkiego.

Na Półwyspie Koreańskim trwają skoordynowane ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej. W manewrach pod kryptonimem Tarcza Wolności, które zakończą się 14 marca, bierze udział dwukrotnie więcej żołnierzy niż w 2023 roku. Nie jest to przypadek. - Jest także więcej ćwiczeń niż w ubiegłym roku. Oczywiście jest to reakcja na brak międzykoreańskiego porozumienia wojskowego z 2018 roku, które zostało zerwane przez Koreę Północną - komentuje dr Joanna Beczkowska.

Ekspertka zwraca uwagę, że ćwiczenia nie odbywają się jednak w strefie granicznej - zarówno lądowej, jak i morskiej - która stanowi miejsce zapalne. - Z jednej strony mamy większą skalę ćwiczeń, z drugiej zaś zachowuje się ostrożność, aby nie doszło do incydentów - dodaje politolog.

Ćwiczenia wojskowe. Odpowiedź na politykę Pjongjangu

Pjongjang wezwał Seul i Waszyngton do zaprzestania manewrów. - Według narracji reżimu, ćwiczenia amerykańsko-południowokoreańskie są prowokacją. Przygotowaniem scenariusza inwazji na Koreę Północną - kontynuuje dr Joanna Beczkowska.

Koreanistka podkreśla, że tegoroczna skala ćwiczeń jest de facto odpowiedzią na politykę Pjongjangu, m.in. na zerwanie przez Kim Dzong Una porozumienia wojskowego, które zwiększało bezpieczeństwo, jak i na testowanie przez jego reżim rakiet balistycznych.

- Na pewno w tym roku będzie dochodziło do prób testów rakietowych ze strony Korei Północnej. Będą one związane z jednej strony z wyborami parlamentarnymi w Korei Południowej, z drugiej zaś z wyborami prezydenckimi w USA. To są momenty, kiedy Korea Północna chce zwrócić na siebie uwagę - mówi dr Beczkowska.

Zakończenie dialogu i cenzura

Politolog zaznacza jednak, że póki co eskalacja następuje tylko do pewnego stopnia, aby "nie przekroczyć granicy, za którą trzeba będzie rozpocząć gorący konflikt".

- Pjongjang w ostatnim czasie skupiał się przede wszystkim na narracji wewnętrznej, związanej z zapowiedzią Kim Dzong Una z początku roku o zakończeniu formuły dialogu międzykoreańskiego. Jeżeli w kraju pojawiają się artykuły czy doniesienia zawierające slogan "zjednoczenie" - według odgórnej instrukcji należy się ich pozbyć z krajowego dyskursu - opowiada koreanistka.

Czytaj także:

Joanna Beczkowska dodaje, że prowokowanie Seulu przez Pjongjang cały czas ma miejsce, niemniej w tym momencie skala zjawiska nie jest tak duża jak w 2017 roku [reżim przeprowadził wówczas ostatnią z dotychczasowych sześciu prób jądrowych - red.].

Łukasz Lubański

wmkor

Polecane

Wróć do strony głównej