Kanada. Brutalny atak zimy. Ponad 100 tys. ludzi bez prądu

Ponad 100 tysięcy osób zostało pozbawionych prądu w związku z dużymi opadami mokrego śniegu w prowincji Quebec w Kanadzie - informują tamtejsze media. Meteorolodzy zapowiadają duże opady śniegu i deszczu także w Nowym Brunszwiku i Nowej Szkocji, apelują o odwołanie wszystkich zbędnych podróży. 

2024-03-10, 20:30

Kanada. Brutalny atak zimy. Ponad 100 tys. ludzi bez prądu
Kanada. Pogodowy armagedon. Brutalny atak zimy. Foto: CP/ABACA/Abaca/East News

Najbardziej dotknięty przerwami w dostawach prądu jest rejon stolicy prowincji - Quebec City, a także region Mauricie.

Dostawca energii Hydro Quebec przekazał, że padający śnieg łamie swoim ciężarem gałęzie, które uszkadzają sieci dystrybucji. W miejscach najbardziej dotkniętych awarią pracuje ponad 100 zespołów, aby jak najszybciej przywrócić zasilanie.

- Szkody są nadal szacowane na miejscu, więc trudno powiedzieć, ile czasu zajmie naprawa - przekazała rzeczniczka dostawcy.

Kanada. Potężne śnieżyce

Publiczny francuskojęzyczny nadawca Radio-Canada przekazał w niedzielę przed południem, że nieprzejezdne były niektóre drogi.

REKLAMA

W komunikatach meteorologicznych Environment Canada poinformowano, że opadom mokrego śniegu mogą towarzyszyć opady zamarzającego deszczu, co oznacza, że prognozowane 20 do 30 cm śniegu może stać się "poważnym obciążeniem dla budynków i drzew", prowadzącym do łamania dachów. Stąd też apel, by odłożyć wszelkie podróże, które nie są niezbędne.

Śnieżyce i opady deszczu meteorolodzy zapowiedzieli też na poniedziałek w dwóch innych prowincjach na wschód od Quebecu: Nowym Brunszwiku i Nowej Szkocji. Prognoza dla Nowego Brunszwiku ostrzega przed 40 cm śniegu i silnymi wiatrami do 70 km/godzinę, w Nowej Szkocji spodziewane jest do 30 cm śniegu. W rejonach bardziej na południe prognozowane są duże opady deszczu.

Ameryka Północna. To była najcieplejsza zima w USA w historii pomiarów

Mimo poważnych problemów wywołanych opadami śniegu w Kanadzie, meteorolodzy oceniają tegoroczną zimę za najcieplejszą w historii pomiarów w Stanach Zjednoczonych - poinformował amerykański urząd do spraw oceanów i atmosfery. Stosunkowo wysokie temperatury doprowadziły między innymi do ogromnych pożarów w Teksasie, a także spadku grubości pokrywy lodowej na Wielkich Jeziorach Ameryki Północnej.

Średnia temperatura zimy w części kontynentalnej, w której zlokalizowanych jest 48 stanów amerykańskich, wyniosła nieco ponad trzy stopnie Celsjusza. To więcej niż poprzedni rekord z 2016 roku, wynoszący 2 i pół stopnia Celsjusza.

REKLAMA

Czytaj także: 

PAP, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej