Umowa o bezcłowym handlu UE z Ukrainą. PE chce rozszerzenia kontyngentów
Trudne negocjacje w Unii Europejskiej w sprawie przedłużenia umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą do czerwca przyszłego roku. Szyki pokrzyżował Parlament Europejski, który zażądał zmian w propozycji przygotowanej przez Komisję Europejską i zatwierdzonej wstępnie przez większość państw, przy sprzeciwie Polski.
2024-03-16, 20:52
Kilka dni temu na sesji w Strasburgu deputowani przegłosowali poprawki Andrzeja Halickiego. W piątek ambasadorowie większości krajów wprawdzie zgodzili się na wznowienie negocjacji i zmianę w umowie, ale głównych postulatów europosłów nie chcą poprzeć. Kluczowe negocjacje przedstawicieli europarlamentu, unijnych krajów i Komisji Europejskiej we wtorek wieczorem.
Parlament Europejski, przyjmując poprawkę polskiego deputowanego, chce objąć limitami importowymi z Ukrainy większą liczbę produktów - do jaj, drobiu i cukru, co chciała Komisja, dopisać miód i zboża.
Umowa o bezcłowym handlu UE z Ukrainą. Polska propozycja
Chce też, by przy ustalaniu kontyngentów brać nie tylko ostatnie dwa lata, ale też 2021 rok, bo wtedy ograniczenia w imporcie byłyby większe. Postulat europarlamentu przewiduje także skup nadwyżek importowych na rynkach przez Komisję.
REKLAMA
- Całość tej umowy wymaga rewizji i liczę, że w każdym z tym obszarów będzie wyraźna poprawa, jeśli chodzi o uwzględnienie oczekiwań - powiedział Polskiemu Radiu Andrzej Halicki.
- Wiem, że Komisja jest przychylna zmianie tej umowy - dodał.
Jednak unijne kraje przychylne nie są. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że chcą one jedynie skrócić z trzech tygodni do dwóch możliwość wprowadzania przez Komisję zakazu wwozu do Unii produktów, których import destabilizuje sytuację na rynku.
Posłuchaj
***
REKLAMA
Czytaj także:
- Macron już nie dzwoni do Putina. Francuskie media piszą o wielkiej przemianie. "Z gołębia stał się jastrzębiem"
- Wojna w Ukrainie. Zdecydowana większość Francuzów nie popiera wysłania wojsk na Ukrainę
- Macron mówił o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę. Ekspert: co jakiś czas trzeba zdenerwować Putina
***
IAR/in./
REKLAMA