"Putin i pustka". Ekspert: kiedyś wzywał do "moczenia w sedesie", teraz nie pisze nawet programu

2024-03-17, 23:30

"Putin i pustka". Ekspert: kiedyś wzywał do "moczenia w sedesie", teraz nie pisze nawet programu
Putin i pustka - takie motto przyświeca kampanii wyborczej według b. deputowanego Igora Jakowenki. Putin i w 2018 roku, i w 2024 roku, nie opublikował dokumentu z programem wyborczym. Foto: PAP/EPA

W 2000 roku Władimir Putin szedł do wyborów z hasłem "moczyć (rzekomych terrorystów) w sedesie", teraz jego programem była pustka. W Rosji nie ma już nawet imitacji wyborów, nie ma nawet dokumentu z programem Władimira Putina - zauważył rosyjski opozycjonista Igor Jakowenko, odnosząc się do pseudowyborów prezydenckich w Rosji na antenie Kanału Kijów 24.

Reżim Władimira Putina wszedł na nowy etap i otwarcie skończył nawet z imitacją wyborów - ocenił na antenie ukraińskiej telewizji rosyjski opozycjonista i dziennikarz Igor Jakowenko, były deputowany Dumy. Jak podkreślił na antenie ukraińskiej telewizji, Putin wiele czerpie od Józefa Stalina i od Adolfa Hitlera, ale także od cara Iwana Groźnego i z tradycji samodzierżawia. "Wyborcy mają go teraz błagać, by raczył nad nimi panować".

Jakowenko zaznaczył, że rosyjski system to już nie "wyborcza dyktatura" czy "reżim manipulacyjny". Ocenił, że teraz już nie ma nawet imitowanej demokracji, bo w systemie zlikwidowano imitację procesu wyborczego. Nie ma oponentów: jako kontrkandydatów wskazano postaci karykaturalne. Nie ma obserwatorów, zakazano fotografowania w lokalach wyborczych.

Jak zauważył, tzw. wyborom towarzyszyła duża obojętność, nikt nie oglądał wystąpień Władimira Putina. Szeroko reklamowany wywiad z Tuckerem Carlsonem w ogóle nie miał oglądalności, wypadł gorzej niż inne audycje - ocenił opozycjonista.

Putin i pustka

Według Jakowenki kampanii mogłoby przyświecać hasło "Putin i Pustka" (to nawiązanie do tytułu powieści rosyjskiej, "Czapajew i Pustota", ros.).

Deputowany zauważył, że Putin nawet nie opublikował programu. Nie ma dokumentu pt. "program wyborczy Putina".

- Z czym on idzie na te wybory? Gdy zaczynał prezydencką epopeję, szedł z hasłem - moczyć w toalecie (moczyć w sortirie, ros.).  A była to odpowiedź na stworzone przez niego zagrożenia terrorystyczne, czyli wybuchy domów, słynny tzw. cukier riazański. Po czym Putin wyszedł i powiedział, że będzie zabijał terrorystów w sedesie. To były jego pierwsze wybory - mówił.

Czym jest tzw. riazański cukier? 22 września 1999 r. w Riazaniu mieszkańcy jednego z bloków zauważyli, że jacyś obcy w środku nocy wnoszą do piwnicy dziwne worki. Znaleziono trzy 50-kilogramowe pakunki z podejrzaną substancją i detonatorem. Według pirotechników była to wybuchowa substancja heksogen (RDX). Po kilkudziesięciu godzinach szef FSB Nikołaj Patruszew oznajmił, że to były ćwiczenia, a w workach miał być … cukier.

Wcześniej do wybuchów w blokach mieszkalnych doszło: w nocy z 3 na 4 września w Bujnaksku (Dagestan), z 8 na 9 września i 13 września w Moskwie, 16 września w Wołgodońsku. W sumie zginęło kilkaset osób, setki zostały rannych. W zwiazku z tymi wydarzeniami wysuwano oskarżenia, że użyto ich w celu rozpoczęcia kolejnej wojny przeciwko Czeczenii.

Jakowenko przypomniał, że także potem, w 2012 roku, Władimir Putin szedł do wyborów z jakimś przesłaniem.

- W 2012 roku była rewolucja białej wstążki. Wówczas głównym hasłem było: przeciwstawienie robotników Uralwagonzawodu liberalnej rewolucji białej wstążki. A obecnie do wyborów ruszył z niczym - zaznaczył.

Jak podają rosyjskie media, w latach 2011-2012, kiedy w całej Rosji odbywały się protesty opozycji, pracownicy Uralwagonzawodu w Niżym Tagile w obwodzie swierdłowskim otwarcie deklarowali swoje poparcie dla Putina. Stworzyli nawet "ruch", na którego czele stał kierownik działu montażowego fabryki Igor Chołmański. Po wyborach w 2012 roku został on pełnomocnikiem w Uralskim Okręgu Federalnym (obejmującym cztery obwody: kurgański, swierdłowski, tiumeński, czelabiński, oraz dwa okręgi autonomiczne: Chanty-Mansyjski, Jamalsko-Nieniecki).

"Opowiada, że Belgia uzyskała niepodległość z rąk Rosji"

- Oczywiście, Putin w wystąpieniach obiecuje szalone setki trylionów rubli. Jednak wcześniejsze programy nie są wypełnione. De facto wszedł w tę kampanię z pustką (…)  Opowiada jakieś bzdury.  Na przykład mówi swoim wyborcom, że Belgia odzyskała niepodległość z rąk Rosji. Nikt mu nie zadaje pytań. Pytają go tylko, co bardziej lubi: ogórki czy pomidory - zauważył działacz.

- Nie ma żadnego programu. To unikalna sytuacja. Nie ma dokumentu, który nazywałby się programem wyborczym Władimira Putina. Administracja prezydenta stwierdziła, że będzie go tworzyć na podstawie życzeń obywateli - dodał.

- O wojnie nie mówi w ogóle. Musiałby powiedzieć, że przez dwa lata w ukraińskim czarnoziemie znalazło się 400 tysięcy rosyjskich okupantów. W rezultacie zdobyto Awdijiwkę. Z całym szacunkiem dla tego miasta - ale to ma uchodzić za Stalingrad - zaznaczył.

- Ma mieć miejsce masowa inscenizacja tego, jak ludzie proszą Putina przyjść i rządzić. To jak wezwanie do objęcia tronu cara. Chce być podobny na Iwana Groznego (…) Minęły czasy, gdy obowiązywał kontrakt władzy z ludnością. Była tak zwana umowa społeczna między władzą a ludnością, oferował Rosjanom dobrobyt w zamian za pozwolenie mu na rządzenie. Teraz muszą go upraszać, by rządził tyle, ile chce panować - mówił także opozycjonista.

Samodzierżawie w Rosji

Opozycjonista zaznaczył, że w Rosji niemal przez całą jej historię istniało "samodzierżawie".

Obecnie ma ono formę faszyzmu, karmionego mafią i przestępczością. Demonstracyjne uwolnienie Szarpo Mołodego, tzw. autorytetu kryminalnego, wora w zakonie numer jeden w Rosji  - to wskazuje, że ten reżim oddolnie wspiera się na przestępczości - zaznaczył.

Jak mówił, Stalin ciągle zmieniał ciągle swoje otoczenie, ochroniarzy, szefów służb: to profilaktyka spisku. To samo robi Putin. Zostawali ludzie bez żadnego wpływu, bez podmiotowości, jak Kalinin czy Kaganowicz. Przy Putinie takie postaci to Miedwiediew, Ławrow, Szojgu.

Putin również w 2018 roku nie opublikował żadnego programu wyborczego. Wedle prawa jest do tego zobowiązany. Jego program uznawano wówczas za "serię przemówień", obejmujących przesłanie do Zgromadzenia Federalnego. Obecnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiadał, że program miał być zawarty w wystąpieniu Władimira Putina przed Zgromadzeniem Federalnym.  

*** 

Długie panowanie

Urodzony 7 października 1952 roku Władimir Putin sprawuje urząd prezydenta od 2000 roku, z przerwą na prezydenturę Dmitrija Miedwiediewa (7 maja 2008-2012), podczas której sam był premierem.

Na mocy zmian w konstytucji, przeprowadzonych w 2020 roku, będzie mógł pozostać na stanowisku przez kolejne dwie kadencje, aż do 2036 roku.

Zbliża to Putina do rekordu Stalina, który rządził około 30 lat, zauważają eksperci.

Na okupowanych terytoriach pseudowybory trwają już od pewnego czasu.  Wybory w innych lokalizacjach trwają trzy dni.

 Centralna Komisja Wyborcza podała, że do głosowania uprawnionych jest 112 milionów osób - bezprawnie wliczając w to okupowane terytoria, włączone do Rosji. Poza granicami Rosji do głosowania, jak podano, uprawnione jest 1,89 mln osób, w mieście Bajkonur ponad 11 tysięcy.


***

Czytaj także:

***

Opracowała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl

***


Polecane

Wróć do strony głównej