Będą sankcje UE za śmierć Nawalnego. Nieoficjalne informacje naszej korespondentki
Jest zielone światło unijnych krajów dla sankcji za śmierć Aleksieja Nawalnego. Restrykcje poparli ministrowie spraw zagranicznych Dwudziestkisiódemki na spotkaniu w Brukseli. Potwierdziły się tym samym nieoficjalne informacje korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej z ubiegłego tygodnia.
2024-03-18, 14:12
By sankcje weszły w życie, potrzebne jest jeszcze zatwierdzenie ich przez ambasadorów krajów członkowskich, co nastąpi pojutrze. Czarna unijna lista jest na razie tajna, ale widziała ją już brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, która jako pierwsza o niej informowała. Szczegółowo będzie można o niej mówić dopiero po publikacji w unijnym Dzienniku Urzędowym, czyli z chwilą wejścia w życie restrykcji, by nie ułatwiać ucieczki przed sankcjami.
Wpisanie na czarną unijną listę oznacza zakaz wjazdu do Unii i zablokowanie majątków czy kont bankowych w Europie. Pierwotny projekt sankcji, przygotowany przez Komisję Europejską, obejmował 34 osoby, w trakcie negocjacji jedna z nich została wykreślona.
Kierownicy kolonii karanych na liście sankcji
Na liście jest część kierownictwa kolonii karnych, w których więziony był Aleksiej Nawalny, prokuratorzy, sędziowie, także kolejne osoby z ministerstwa sprawiedliwości oraz przedstawiciele rosyjskiej służby więziennej.
Po śmierci Nawalnego o szybkie nałożenie unijnych restrykcji zaapelowało w liście do szefa unijnej dyplomacji 8 krajów, w tym Polska. Ministrowie spraw zagranicznych tych państw w liście do szefa unijnej dyplomacji napisali, że śmierć Aleksieja Nawalnego to kolejny przykład nasilających się systemowych represji w Rosji.
REKLAMA
- Pobicie współpracownika Nawalnego. Litewskie służby mówią jasno: to akt terroryzmu
- [NASZ WYWIAD] Wybory prezydenckie w Rosji. Dr Jurij Felsztyński: mówimy o kraju, który nigdy nie był demokracją
IAR/Beata Płomecka/pkur/wmkor
REKLAMA