Wojna w Ukrainie. Kolejny zmasowany atak powietrzny. Ucierpiały obiekty energetyczne

Rosjanie w nocy dokonali zmasowanego powietrznego ataku na ukraińskie obiekty energetyczne. Użyli rakiet i dronów. Wybuchy słychać było w kilku obwodach Ukrainy.

2024-03-29, 09:23

Wojna w Ukrainie. Kolejny zmasowany atak powietrzny. Ucierpiały obiekty energetyczne
Ukrenerho: elektrownie cieplne i wodne uszkodzone w rosyjskich nalotach. Foto: PAP/EPA/STATE EMERGENCY SERVICE HANDOUT

Rosjanie użyli dornów typu Shahed. Były też doniesienia o rakietach dalekiego zasięgu. Eksplozje słychać było w centralnych, ale też zachodnich ukraińskich regionach m.in.w obwodach lwowskim i iwanofrankowskim.

Państwowy koncern Ukrenerho przekazał, że uszkodzone zostały m.in. ciepłownie i elektrownie wodne. Ukraińskie ministerstwo energetyki poinformowało z kolei, że celem ataków były obiekty w obwodach dniepropietrowskim, czerkaskim i połtawskim. To kolejny w tym miesiącu rosyjski atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną.

Atak dokonany tydzień temu oceniany był jako największy tego typu ostrzał.

Wojna w Ukrainie. Zełenski przestrzega Europę i USA

Zełenski rozmawiał z reporterem CBS pośród ruin osiedla w niezidentyfikowanym mieście na wschodzie Ukrainy. Pytany o sytuację na froncie ocenił, że Ukrainie udało się ustabilizować sytuację i jest ona lepsza niż dwa-trzy miesiące temu, kiedy siły ukraińskie zmagały się z dużym deficytem amunicji artyleryjskiej.

REKLAMA

Prezydent przestrzegł jednak, że ukraińskie wojska nie będą w stanie wytrzymać dużo dłużej bez wsparcia ze strony USA, dlatego pomoc potrzebna jest jak najszybciej, zwłaszcza w obliczu tego, że na przełomie maja i czerwca spodziewana jest duża rosyjska ofensywa.

- Przedtem musimy nie tylko przygotować się, nie tylko ustabilizować sytuację, bo nasi partnerzy czasem są zadowoleni, że ustabilizowaliśmy sytuację. Ale ja mówię, że potrzebujemy pomocy teraz - powiedział Zełenski, dodając później, że "nie mamy już prawie w ogóle artylerii".

Zaznaczył, że Rosja "na 100 procent" korzysta z przerwy w dostawach broni z USA wynikającej z trwającego od miesięcy impasu w Kongresie w sprawie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Dodał, że najbardziej potrzebne są pociski rakietowe do obrony powietrznej oraz amunicja artyleryjska. Ocenił też, że negatywnie na sytuację Ukrainy wpłynęła wojna w Strefie Gazy.

- Rozumiemy, że to jest katastrofa humanitarna. Oczywiście, odwraca ona uwagę od Ukrainy na polu informacyjnym. To fakt, a kiedy twój region traci uwagę na rzecz innych regionów (...), to oczywiste jest, że to jest dobre dla Rosji - powiedział.

REKLAMA

Czytaj także:

Prezydent Ukrainy: wojna może przyjść do Europy bardzo prędko

Pytany, czy podtrzymuje swoje wcześniej wyrażane zdanie, że bez wsparcia USA Ukraina przegra wojnę, Zełenski odpowiedział twierdząco, choć zauważył, że "to nie takie proste". Dodał jednak, że w przypadku porażki Ukrainy wojna "może przyjść do Europy i do Stanów Zjednoczonych". - Może przyjść do Europy bardzo prędko - ocenił.

Powiedział też, że Władimir Putin nigdy nie wybaczy Zachodowi doprowadzenia do upadku Związku Sowieckiego. - Nie musimy zabiegać o zmianę jego zdania. Musimy go wymienić. Musimy go zastąpić - podkreślił Zełenski.

dn/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej