Żelazna Kopuła dla Europy. Kolejny ruch Polski

2024-04-19, 17:28

Żelazna Kopuła dla Europy. Kolejny ruch Polski
Trzy niemieckie systemy obrony powietrznej IRIS-T - które mają funkcjonować w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO - trafiły na Ukrainę. Foto: UkraineNewsLive/Twitter

Początek rozmów z niemieckimi partnerami w sprawie programu Sky Shield. Tak zwana Żelazna Kopuła to inicjatywa uruchomiona prawie dwa lata temu przez kanclerza Niemiec. Na początku tygodnia premier Donald Tusk ogłosił, że do inicjatywy przystępuje także Polska.

- W związku z tą deklaracją w Sztabie Generalnym odbyły się dziś pierwsze, robocze konsultacje. Kierownictwo Sztabu oraz przedstawiciele Dowództwa Operacyjnego i resortu obrony odbyli wstępne rozmowy na te temat - przekazała Informacyjnej Agencji Radiowej rzecznik prasowa Sztabu Generalnego pułkownik Joanna Klejszmit.

Oficer podkreśliła, że głównym celem dzisiejszych rozmów było zapoznanie się z zasadami udziału w niemieckiej inicjatywie, jej organizacją i funkcjonowaniem oraz perspektywami rozwoju. Omówiono też zasady przystąpienia do programu.

Niemiecki plan biznesowy

W ramach inicjatywy ESSI powstanie nowoczesna obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu. Żelazna kopuła ma być oparta o niemieckie systemy obrony powietrznej IRIS-T, amerykańskie Patrioty oraz izraelski Arrow-3. Finalnie ESSI ma funkcjonować w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej NATO.

Po ogłoszeniu przez premiera Donalda Tuska chęci udziału w żelaznej kopule prezydent Andrzej Duda ocenił, że to niemiecki biznesowy program. Wczoraj natomiast w wypowiedzi dla Telewizji Republika stwierdził, że od początku idea żelaznej kopuły była dla Polski spóźniona. Powstała dwa lata temu, gdy - według prezydenta - my już tworzyliśmy własne systemy.

Do stwierdzenia prezydenta jakoby ESSI było niemieckim planem biznesowym odniósł się szef rządu. Premier Donald Tusk po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów powiedział, że każdy system podnoszący naszą odporność na potencjalne ataki przeciwnika, jest wart rozważenia.

Nie stoi w sprzeczności

Sprawę Sky Shield komentował też wczoraj wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że włączanie się do programu niemieckiego nie stoi w sprzeczności z działaniami, jakie podejmujemy jako rząd, rozwijając własny system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Ten oparty jest na amerykańskich wyrzutniach Patriot, które tworzą program Wisła oraz na Narwi, która daje ochronę krótkiego zasięgu wykorzystując mobilne systemy oparte o rakiety z Wielkiej Brytanii montowane na pojazdach Jelcza.

IAR/DoS

Polecane

Wróć do strony głównej