Rząd chce europejskiej tarczy antyrakietowej, Dworczyk ma wątpliwości. "Konkretne znaki zapytania"
2024-04-17, 18:51
- System proponowany przez Niemcy istnieje na razie na papierze, jesteśmy o wiele bardziej zaawansowani w budowie tarczy antyrakietowej - mówił w Polskim Radiu 24 były wiceszef MON, a obecnie poseł PiS Michał Dworczyk, odnosząc się do European Sky Shield. - Dobrze, żeby wszyscy Polacy zadawali to pytanie: czy to, co powiedział Donald Tusk, oznacza, że rezygnujemy z koncepcji obrony przeciwrakietowej - dodał.
Polska będzie współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield (ESS), której głównymi inicjatorami są Niemcy - zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Szef rządu dodał, że system ESS pracuje m.in. przy użyciu izraelskich instalacji systemu Arrow. Jednocześnie Polska zamierza dalej współpracować z Brytyjczykami, rozwijać system Pilica-Narew-Wisła i własne możliwości balistyczne, kluczowa pozostanie też współpraca z USA.
Pytany o słowa szefa rządu były wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk podkreślił, że "Polska buduje od wielu lat, bo te prace zaczęły się jeszcze przed 2015 rokiem, swoją tarczę antyrakietową". - W ramach tych prac oparliśmy się na partnerach amerykańskich i brytyjskich. Mamy już w Polsce część elementów, które zostały zamówione, i zapłaciliśmy za nie w sumie miliardy dolarów. Mamy najbardziej zaawansowany system dowodzenia IBCS, który jest już w Polsce. To są fakty - wyliczał w Polskim Radiu 24.
Zwrócił też uwagę, że system proponowany przez Niemcy istnieje na razie "na papierze". - Jesteśmy o wiele bardziej zaawansowani w budowie tarczy antyrakietowej - podkreślił.
Dworczyk ma wątpliwości ws. European Sky Shield. "To są konkretne znaki zapytania"
Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że jeśli polski system - jak mówił - "budowany od lat i na który wydaliśmy miliardy złotych" będzie wpisywał się w ten europejski, "to bardzo dobrze". - Nie powinno być tak, że rezygnujemy z koncepcji od lat realizowanej i nagle rzucamy się w projekt, który jest wyłącznie na papierze, bo jak rozumieć słowa Donalda Tuska, że wchodzimy do projektu, który jest zasadniczo różny od projektu realizowanego - przekonywał.
REKLAMA
- Dobrze, żeby wszyscy Polacy zadawali to pytanie: czy to, co powiedział Donald Tusk, oznacza, że rezygnujemy z koncepcji obrony przeciwrakietowej? I czy rzeczywiście, jeśli mamy wchodzić do tego systemu, miałby być wykorzystany polski przemysł zbrojeniowy? - zaznaczył polityk.
Jak mówił, Francja nie skorzystała z zaproszenia do tarczy European Sky Shield, bo opiera się ona "głównie na sprzęcie produkowanym w Niemczech, nie było tam miejsca dla komponentów produkowanych we Francji, Włoszech czy Hiszpanii". - Tu są konkretne znaki zapytania, na które powinien odpowiedzieć Donald Tusk - stwierdził Michał Dworczyk.
Więcej w nagraniu:
Posłuchaj
Czytaj także:
- Miliardowe inwestycje, przełomowe technologie. Kluczowe kontrakty biznesowe Polski i USA
- Rosną polskie wydatki na obronność. Prowadzimy w krajach NATO
- Inwestycje w obronę przeciwlotniczą. Dr Raubo: kwoty pokazują, że ten sektor wymaga drastycznej modernizacji
Polska częścią europejskiej tarczy antyrakietowej? Jasna deklaracja premiera
W poniedziałek, po rozmowie z premier Danii Mette Frederiksen, Donald Tusk mówił, że Polska chce uczestniczyć w pracach nad budową europejskiej "żelaznej kopuły". We wtorek szef rządu podkreślił, że potencjalne uczestnictwo Polski w European Sky Shield Initiative to nie alternatywa wobec czegokolwiek, tylko uzupełnienie. Zapewnił, że "nikt nie mówi o rezygnacji z dotychczasowych programów" i że Polska będzie dalej rozwijać systemy Pilica, Narew i Wisła.
Formuła European Sky Shield Initiative (ESSI) została zaproponowana przez Niemcy w 2022 r. Początkowo przystąpiło do niej 15 państw. Obecnie w inicjatywie uczestniczy 21 krajów.
REKLAMA
***
Audycja: "Rozmowa Polskiego Radia 24"
Prowadzący: Przemysław Szubartowicz
Gość: Michał Dworczyk (PiS)
Data emisji: 17.04.2024
REKLAMA
Godzina emisji: 17.37
Polskie Radio 24, IAR, PAP/ mbl/wmkor
REKLAMA