Sprawcy pobicia niemieckiego polityka w rękach policji. Jeden przyszedł na komisariat z mamą
Policja w Dreźnie namierzyła sprawców ciężkiego pobicia kandydata do Europarlamentu. Okazało się, że to nastolatkowie - mają po 17 i 18 lat.
2024-05-06, 12:17
Pierwszy napastnik sam przyszedł na komisariat, razem z mamą. Ma 17 lat. Po pozostałych przyszła policja. Najpierw przeszukała dwa mieszkania, a na końcu weszła do czwartego członka grupy.
To oni w piątek wieczorem najpierw napadli 28-latka, który wieszał plakaty Zielonych, a potem jeszcze ciężej ranili eurodeputowanego SPD.
Matthias Ecke ma obrażenia głowy, przeszedł operację. Socjaldemokratyczny kandydat numer 1 w Saksonii ze szpitala przekazał, żeby nie skupiać się na jego przypadku, a na wszystkich, którzy chcą demokracji i ponoszą tego konsekwencje.
Niemcy. Manifestacje i deklaracje przeciw przemocy wobec polityków
W Dreźnie, w miejscu pobicia i w Berlinie, przy Bramie Brandenburskiej na demonstracje w niedzielę przyszło po trzy tysiące osób. W innych miastach Brandenburgii i Saksonii były mniejsze protesty, wszystkie pod hasłem: "w naszej demokracji nie ma miejsca na przemoc"
REKLAMA
Już ponad stu polityków podpisało Deklarację ze Striesen, czyli dzielnicy Drezna, w której doszło do pobić. Deklaracja jest apelem o wstrzymanie przemocy wobec osób aktywnych politycznie w przestrzeni publicznej. Wśród sygnatariuszy są krajowi liderzy i lokalni politycy z SPD, CDU, Zielonych i Lewicy. Nie ma natomiast podpisów AfD.
Czytaj także:
- Niemcy. Bundestag przegłosował kartę dla azylantów. Poparła ją AfD
- "Wracają strachy, które raziły w referendum akcesyjnym z 2003 roku". Lewandowski o kampanii wyborczej do PE
"Zamach na demokrację". Niemiecka media żyją pobiciem polityka
Atak na Matthiasa Ecke wywołał w Niemczech falę oburzenia. Komentatorzy oskarżają prawicowo-populistyczną AfD o sianie nienawiści i brutalizację polityki. "Brutalny atak nie jest zaskoczeniem. Niestety" - czytamy w poniedziałek we "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Atak bojówki w stylu SA w centrum Drezna, jest "tragicznym punktem kulminacyjnym całej serii ataków i zajść w roku wyborczym".
"To jest także bezpośredni zamach na demokrację. Prawicowo-radykalne siły piętnują przedstawicieli narodu z CDU/CSU, SPD, Zielonych i FDP jako zdrajców, z którymi po zmianie władzy zamierzają się policzyć" – kontynuuje komentator.
O "faszystowskich metodach" pisze z kolei "Sueddeutsche Zeitung". Autor artykułu wymienia szereg ataków i incydentów, do jakich doszło w ostatnim czasie i podkreśla, że nie jest to przejaw "nieskoordynowanej, przypadkowej furii ze strony kilku radykałów, którzy wypili zbyt dużo piwa".
REKLAMA
[ZOBACZ TAKŻE] Eurowybory 2024. Barbara Dolniak: założone przez rząd zadania będą realizowane
IAR, PAP/ mbl
REKLAMA