Co planuje Putin, kto go zastąpi? "Ma poczucie paranoicznej misji"

2024-05-07, 09:00

Co planuje Putin, kto go zastąpi? "Ma poczucie paranoicznej misji"
Władimir Putin. Foto: PAP/EPA

- Władimir Putin wierzy, że jego historycznym powołaniem jest odbudowa imperium. Choćby dlatego będzie kurczowo trzymał się władzy - przekazał portalowi polskieradio24.pl Igor Eidman, rosyjski opozycjonista. 7 maja miała miejsce inauguracja Putina" na kolejną kadencję. Czego należy się spodziewać po kolejnych sześciu latach rządów Władimira Putina? Kto może go zastąpić?

Według Igora Eidmana "ceremonię inauguracji" Władimira Putina na kolejne sześć lat na Kremlu mogą próbować "urozmaicić" ukraińskie siły zbrojne. Innych niespodzianek nie przewiduje.

- To taka sama ceremonia jak wybory, które nie miały nic wspólnego z działaniem politycznym  - mówi Igor Eidman, rosyjski socjolog, historyk, dziennikarz, były doradca polityków liberalnych w Rosji.

Ciut ciekawsze będzie powołanie nowego zespołu administracji prezydenckiej i składu rządu - najpewniej poznamy go około 8 maja, do posiedzenia Dumy Federacji Rosyjskiej, ocenił ekspert.

W dniu inauguracji dochodzi bowiem także do odwołania rządu. Teoretycznie Putin ma dwa tygodnie na wskazanie nowego premiera.

Zdaniem Eidmana na stanowisku szefa rządu pozostanie Michaił Miszustin, bo do tej pory radził sobie ze swoimi obowiązkami bez większych niepowodzeń. - Putin jest z niego zadowolony, bo uważa, że w gospodarce wszystko idzie w miarę dobrze. Myślę też, że w administracji prezydenckiej pozostaną kluczowe postacie, przede wszystkim Siergiej Kirijenko. Zapewne na czele sił zbrojnych pozostanie Siergiej Szojgu, bez względu na skandal, w który uwikłany został jego zastępca Timur Iwanow - ocenił Eidman.

Eidman uważa, że "Putinowi trudno rozstawać się ze swoimi starymi towarzyszami broni". - Jako człowiek z osobowością paranoidalną, bardzo boi się, że dostanie cios w plecy. Obawia się nowych ludzi, woli tych, których zna od wielu, wielu lat i od których nie oczekuje niespodzianek - ocenił.

Paranoiczna misja

Eidman pytany o scenariusz na przyszłość zauważył, że Putin ma "paranoiczne pomysły", towarzyszy mu poczucie, że nie może z nich zrezygnować.

- Już to zademonstrował. Jeden z jego paranoicznych pomysłów to odbudowa Imperium Rosyjskiego, "Trzeciego Cesarstwa Putina", po imperiach Romanowów i radzieckim. W jego ocenie ma ono powstać poprzez przyłączenie do Rosji Ukrainy i Białorusi. Ukrainę próbują zdobyć siły zbrojne, a Białoruś Rosja pożera jak boa dusiciel królika. Stopniowo jest trawiona. Jak wiemy, Białoruś staje się coraz bardziej zależna od Rosji, ten proces będzie trwał tak długo, jak długo Putin będzie u władzy - stwierdził ekspert.

Kto zastąpi Putina?

Opozycjonista jest pewny, że na razie Putin nie zamierza odchodzić. Jak wyżej: obawia bardzo się utraty władzy, paranoidalnie ocenia, że rządy w Rosji to jego historyczna misja i nie jest ona jeszcze ukończona.

Eidman wyraził nadzieję, że Putin zostanie obalony. - Ale jeśli Putin umrze, to myślę, że na jego miejsce przyjdzie ktoś z drugiego pokolenia z otoczenia Putina. Chodzi na przykład o Dmitrja Patruszewa czy Borysa Kowalczuka. Klany Patruszewa i Kowalczuka są bardzo silne, mają duże możliwości działania. Dmitrij Patruszew od dawna zasiada w rządzie, a Kowalczuk od niedawna wszedł w skład administracji prezydenta. Myślę, że ich rodzice, partnerzy, klany mają nadzieję zataszczyć swoich przedstawicieli na miejsce Putina, gdy ten umrze - przekazał ekspert.

Poziom agresji rośnie. Co z relacjami z Zachodem?

Stale rośnie też poziom napięcia na linii Rosja i Białoruś - Zachód. Jak zaznaczył Eidman, agresywna retorycznie Białoruś nie ma żadnej podmiotowości, to Putin podnosi stopień konfrontacji, retoryka staje się coraz bardziej agresywna.

- Ostatni tego rodzaju gest to otwarte oświadczenie, że Rosja zamierza ćwiczyć użycie taktycznej broni jądrowej, co chyba nie zdarzyło się od czasu upadku Związku Radzieckiego. Z pewnością Putin będzie nadal podnosił temperaturę relacji, ponieważ, jak już mówiłem, cechuje go paranoiczny sposób myślenia. Nie może się zatrzymać, jest jak samochód bez biegu wstecznego, bez hamulców. Co by się nie działo, czy ma problemy, czy ponosi straty, stara się realizować swoje paranoiczne cele, w tym przede wszystkim wobec Ukrainy - ocenił Eidman.

Zaznaczył, że skoro Zachód również nie zamierza iść w jego ślady i być mu posłusznym, to Putin będzie podnosił poziom konfrontacji do momentu, gdy powstrzymają to towarzysze broni albo on sam w pewnym momencie nagle "przezwycięży swoją paranoję".

Nie ma na razie sygnałów, że tak się stanie, i wszystko rozwija się według złego scenariusza - dodał.

Putin na Kremlu do 2030 roku

Inauguracja Władimira Putina odbędzie się na Kremlu o godzinie 12 czasu moskiewskiego, czyli o godzinie 11 w Polsce.

Putin obejmie urząd już po raz piąty. Po sfałszowanych wyborach u władzy może pozostać do 2030 roku. Od 2000 roku ceremonia inauguracji odbywa się w sali św. Andrzeja na Kremlu. Przewidywane jest krótkie przemówienie. Obecni mają być członkowie rządu, parlamentu, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, członkowie Centralnej Komisji Wyborczej i inne osoby.

W ostatniej inauguracji brało udział 5000 osób. Rosyjskie media zaznaczają, że dla gości przeznaczone będą specjalne sale z telebimami. Wyznaczono także specjalne wejścia dla widowni poprzez dwie z kremlowskich baszt.

Czytaj także:

***

Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl/wmkor


***

Igor Eidman, rosyjski socjolog, historyk, dziennikarz, były doradca polityków liberalnych w Rosji. Prywatnie był kuzynem zamordowanego przez Kreml rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.


Polecane

Wróć do strony głównej