Rosjanie bez sukcesów pod Charkowem. Wojskowy: nie przesuną się już mocno

Rosyjska ofensywa na północy obwodu charkowskiego spowalnia. Rosjanie atakują tam od niemal dwóch tygodni, ale wciąż nie wyszli poza kilkukilometrową strefę przygraniczną. Zdaniem ekspertów, nie mają sił wystarczających do przełamania ukraińskiej obrony.

2024-05-22, 12:36

Rosjanie bez sukcesów pod Charkowem. Wojskowy: nie przesuną się już mocno
Wielu zabitych żołnierzy nigdy nie uda się zidentyfikować, z powodu braku danych, spalenia ciał, niechęci Kremla do wypłacenia odszkodowania rodzinom poległych z powodu tego " że zaginęli podczas akcji".Foto: anmbph/Shutterstock.com

Według ukraińskiego Sztabu Generalnego ostatniej doby Rosjanie na kierunku charkowskim atakowali 11 razy. Rosyjska armia kontroluje około połowy przygranicznego miasta Wowczańsk, ale dalszy jej pochód, przynajmniej na razie, powstrzymuje ukraińska obrona. Zdaniem wojskowego eksperta Serhija Hrabskiego Rosjanie na północy obwodu charkowskiego nie przesuną się już mocno do przodu.

Za mało żołnierzy, dociera pomoc z Zachodu

Ekspert na antenie telewizji 1+1 mówił, że Rosjanie będą próbować nacierać, ale nie mają potencjału - zgromadzili na tym odcinku frontu maksimum 50 tysięcy żołnierzy, podczas gdy na odcinek doniecki rzucili ich 270 tysięcy. Dlatego, zdaniem Serhija Hrabskiego, trudno mówić o dużej ofensywie, tym bardziej, że przeciwnik nie doszedł jeszcze do ukraińskich głównych linii obrony.

Z informacji ukraińskich żołnierzy z linii frontu w obwodzie charkowskim wynika, że docierają do nich zachodnie dostawy uzbrojenia i deficyt pocisków artyleryjskich został zmniejszony.

REKLAMA

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała też biznesmena, który przekazywał wojskom rosyjskim informacje o rozmieszczeniu ukraińskiej ciężkiej artylerii w obwodzie charkowskim i pomagał Rosjanom w przygotowaniach do ataku na Wowczańsk w tym regionie - powiadomiła w środę SBU.

Nocne ataki dronami, ludzie bez wody i prądu

W nocy Rosjanie zaatakowali dronami obiekty energetyczne w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy. W rezultacie wiele miejscowości pozostaje bez prądu i wody. Lokalne władze w Sumach informują, że trwa naprawa uszkodzeń i przywracanie dostaw.

Według obrony przeciwlotniczej atak został przeprowadzony irańskimi dronami Shahed, a alarmy przeciwlotnicze było słychać w wielu rejonach na północy i wschodzie Ukrainy. Szacuje się, że do zmasowanego ataku Rosjanie użyli w sumie 367 dronów.

Czytaj także:

Jak informuje sztab wojsk ukraińskich, wczoraj w ciągu dnia doszło do 94 bezpośrednich starć z Rosjanami, a najcięższe walki toczą się w okolicach Charkowa. Tam wojska rosyjskie dziesięciokrotnie próbowały wyprzeć jednostki ukraińskie z zajętych pozycji. Większość z tych natarć została odparta.

IAR/PAP/mp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej