Policjanci molestowani przez "żeńskie gobliny". Opuścili posterunek

Policjanci z wioski Gwambe w zachodniej części Zimbabwe opuścili swój posterunek, skarżąc się przełożonym, że nocą terroryzują ich żeńskie gobliny, które zaczynają ich pieścić po całym ciele i nic nie można na to poradzić. 

2024-06-03, 10:45

Policjanci molestowani przez "żeńskie gobliny". Opuścili posterunek
Funkcjonariusze zostali wycofani z nawiedzonego komisariatu. Foto: AP/EAST NEWS

Niewiarygodne opowieści policjantów potwierdził miejscowy radny Mabed Ngulani. - Potwierdzam, że odbyliśmy spotkanie okręgu, aby omówić szereg spraw, ale najważniejszym punktem porządku obrad była kwestia goblinów, która zmusiła policję do wycofania się z komisariatu - powiedział cytowany przez rozgłośnię radiową z nieodległego Bulawayo.

Kłopoty policjantów

Komisariat znajdował się w jednym z pomieszczeń w lokalnej klinice. Początkowo wszystko było w porządku, policjanci przeprowadzali patrole, pomagali miejscowej ludności, ale po pewnym czasie zaczęli się skarżyć na dziwne zjawiska.

- Kiedy jesteśmy w środku, gobliny zaczynają nas pieścić po całym ciele. Dotykają twojej głowy, ramion, talii i brzucha, jakby ktoś pieścił swojego chłopaka. Czujesz to we śnie, ale nie możesz się obudzić, żeby z tym walczyć. Po przebudzeniu okazuje się, że drzwi są otwarte. Czasami modlimy się, ale gdy tylko zaśniemy, słyszymy pukanie do okien i epizody zaczynają się od nowa. Podejrzewamy, że są to samice goblinów, które interesują się wyłącznie seksem z mężczyznami - opisywał w rozmowie z mediami jeden z napastowanych.

Tajemnicze zjawiska trwały ponad rok

Wizyty goblinów trwały rok, wreszcie przełożeni policjantów zdecydowali się wyjaśnić sprawę. W ubiegłym tygodniu zorganizowali spotkanie z władzami lokalnymi i tradycyjnymi przywódcami. Po tej rozmowie, funkcjonariusze zostali wycofani z nawiedzonego komisariatu, a miejscowy wódz, Kandana, przestrzegł mieszkańców swojej wioski o obecności goblinów i poprosił, by mieli się na baczności.

REKLAMA

Pod nieobecność funkcjonariuszy jeden z odważniejszych mieszkańców Gwambe zgłosił się na ochotnika i spędził noc w byłym posterunku. Rankiem potwierdził wszystko, co policjanci mówili o nienaturalnych zjawiskach.

Lokalne władze poprosiły jednak, by policjanci wrócili, bo wykonywali doskonałą robotę, a mieszkańcy bardzo odczuwają ich nieobecność.

Czytaj także:

PAP/ka

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej