Sesja nowego Parlamentu Europejskiego. Zapadną ważne decyzje, Ursula von der Leyen liczy na drugą kadencję
Na 18 lipca, dzień pierwszej sesji nowego Parlamentu Europejskiego, wstępnie zaplanowano wybór osoby, która przez najbliższe pięć lat będzie stała na czele Komisji Europejskiej. Tak wynika z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej. Szanse na drugą kadencję ma obecna szefowa Ursula von der Leyen, ale jej wybór nie jest przesądzony.
2024-06-10, 17:11
Najpierw kandydata na najwyższe stanowisko w Komisji muszą wskazać europejscy przywódcy. Do obsady jest cały "pakiet", bo również musi być uzgodniona osoba, która zastąpi Charlesa Michela, obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej, i Josepa Borrella, odpowiedzialnego za unijną dyplomację, plus ta, która stanie na czele Parlamentu Europejskiego.
Szczyt z udziałem przywódców
Pierwsze przymiarki do obsady najwyższych stanowisk w Unii już za tydzień - 17 czerwca odbędzie się w Brukseli szczyt z udziałem przywódców 27 krajów. Jeśli nie dojdą oni wtedy do porozumienia, to za 10 dni jest kolejny szczyt.
Ursula von der Leyen jest przekonana, że otrzyma jednomyślne poparcie przywódców, a potem europosłów na sesji plenarnej. W Parlamencie Europejskim, po wyborach, większość mają międzynarodówki głównego nurtu, a centroprawica, rodzima frakcja obecnej przewodniczącej Komisji, zdobyła więcej miejsc niż pięć lat temu.
Posłuchaj
Głosowanie zostanie przesunięte
To jednak nie gwarantuje jeszcze wyboru, bo głosowanie będzie tajne i nie wszyscy mogą lojalnie okazać wsparcie. Ursula von der Leyen będzie musiała szukać poparcia także w innych grupach i zapewne liczy na Włochów z frakcji konserwatystów.
REKLAMA
Jeśli przed 18 lipca okaże się, że uzbieranie większości nie jest pewne, to głosowanie nad kandydaturą przewodniczącej Komisji zostanie przesunięte na wrzesień.
IAR/DoS/wmkor
REKLAMA