Wybory we Francji. Znamy oficjalne wyniki

Są już oficjalne wyniki pierwszej tury przyspieszonych wyborów parlamentarnych we Francji. Zgodnie z przewidywaniami i sondażami zwyciężyli w niej narodowcy. Uzyskali rekordowy wynik, a druga tura może sprawić, że po raz pierwszy w historii Francji będą mieli większość w izbie deputowanych.

2024-07-01, 07:35

Wybory we Francji. Znamy oficjalne wyniki
Marine Le Pen. Foto: Thibault Camus/Associated Press/East News

Blok narodowy, czyli nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe i jej sojusznicy, zdobył 33,1 procent głosów. Na drugim miejscu jest Nowy Front Ludowy lewicy, na który głosowało 27,9 procent wyborców. Na trzeciej pozycji uplasowała się centrowa koalicja popierająca prezydenta Macrona, którą poparło 20,4 procent Francuzów.

Prawica może przejąć władzę

Narodowcy wygrali pierwszą turę przy najwyższej od ponad 25 lat frekwencji. Wyniosła ona 66,7 procent. To sprawiło, że z w ponad 200 okręgach do drugiej tury awansowało trzech, a nawet czterech kandydatów. Lewica zapowiedziała, że wycofa swoich przedstawicieli tam, gdzie szansę na pokonanie narodowców ma kandydat centrowej koalicji. Centryści mówią podobnie, ale nie chcą rezygnować z walki o mandat na korzyść kandydatów skrajnej lewicy. Stąd komentarze, że tak zwany "front republikański", który ma uniemożliwić skrajnej prawicy wygraną w drugiej turze, jest chwiejny.

Pierwsze prognozy wskazują, że blok narodowy zdobędzie większość mandatów w niższej izbie deputowanych, ale nie wiadomo, czy będzie mógł utworzyć stabilny rząd.

"Katastrofa Macrona"

REKLAMA

Emmanuel Macron otworzył skrajnej prawicy drogę do władzy - tak we Francji komentowana jest sytuacja polityczna po historycznym zwycięstwie narodowców.

Dziennik "Le Figaro" zarzuca prezydentowi Emmanuelowi Macronowi, iż wszystkie jego kalkulacje związane z rozpisaniem przedterminowych wyborów do parlamentu okazały się błędne. Historycy uznają tę decyzję za "katastrofę" - ocenia dziennik.

W artykule redakcyjnym opublikowanym w nocy z niedzieli na poniedziałek "Le Figaro" wyraża opinię, że Macron "chciał zjednoczyć blok centrowy, podzielić lewicę i odizolować Zjednoczenie Narodowe (RN)". Jego kalkulacje "okazały się fałszywe" i nie spełniło się założenie, że Francuzi "zmienią zdanie" pomiędzy wyborami do europarlamentu a wyborami parlamentarnymi.

Druga tura wyborów odbędzie się 7 lipca.

REKLAMA

Czytaj także:

IAR/PAP/ka/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej