Biden po zamachu na Trumpa. "Dajmy FBI wykonać swoją robotę"
Prezydent Joe Biden zaapelował, aby Amerykanie nie przyjmowali żadnych założeń na temat motywów zamachowca, który próbował zabić kandydata na prezydenta. - Dajmy FBI wykonać swoją robotę - mówił. Zapewnił, że trwają prace nad wyjaśnieniem tej sprawy i wzywał, by zachować jedność.
2024-07-14, 20:52
Prezydent Joe Biden powiedział, że zlecił służbom niezależną kontrolę w sprawie bezpieczeństwa sobotniego wiecu, podczas którego miała miejsce próba zamachu.
Zapewnił, że wydał także polecenie Secret Service w sprawie dokonania przeglądu środków bezpieczeństwa na rozpoczynającej się w poniedziałek konwencji republikańskiej.
Apelował o niespekulowanie na temat motywów zamachowca. - FBI stoi na czele śledztwa, a ono jest jeszcze na wczesnym etapie. Na razie nie mamy żadnych informacji o motywach zamachowca. Wiemy, kim był. Apeluję do wszystkich, proszę, nie czyńcie żadnych założeń co do związków tego człowieka czy jego motywów. Pozwólmy FBI i służbom przeprowadzić dokładne i szybkie dochodzenie. A śledczy będą mieli wszelkie zasoby potrzebne do wykonania tego zadania - oznajmił.
Posłuchaj
REKLAMA
Biden zapowiedział też, że o godzinie 20 wygłosi przemówienie do narodu w Gabinecie Owalnym.
Nie ma miejsca na przemoc
W Ameryce nie ma miejsca na przemoc - tak prezydent USA Joe Biden skomentował próbę zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent USA został postrzelony w ucho podczas przemówienia w Butler w stanie Pensylwania. Zginął jeden z uczestników wiecu, a dwie kolejne osoby zostały poważnie ranne.
Posłuchaj
Joe Biden podkreślił na konferencji prasowej w Białym Domu, że przemoc stoi w sprzeczności z amerykańskimi wartościami.
REKLAMA
- W Ameryce nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc lub jakąkolwiek przemoc. Próba zamachu jest sprzeczna ze wszystkim, za czym się opowiadamy jako naród. To nie jest Ameryka i nie możemy na to pozwolić. Jedność jest najbardziej nieuchwytnym celem ze wszystkich, ale w tej chwili nic nie jest ważniejsze niż jedność - powiedział.
"Rozmawiałem z Trumpem"
Prezydent Biden poinformował, że rozmawiał z Donaldem Trumpem. Powiedział też, że jest wdzięczy, że były prezydent wraca do zdrowia.
- Rozmawiałem z Donaldem Trumpem. Jestem szczerze wdzięczny, że ma się dobrze i dochodzi do siebie. Odbyliśmy krótką, ale dobrą rozmowę. Jill i ja modlimy się za niego i jego rodzinę. Składamy również nasze najgłębsze kondolencje rodzinie mężczyzny, który został zabity. Był ojcem, chronił swoją rodzinę przed kulami i stracił życie. Niech Bóg ma go w swojej opiece - wskazał.
REKLAMA
Sprawca został zastrzelony
Służby na razie nie informują, jakie mogły być motywy zamachowca, ani czy sprawca działał sam. Mężczyzna został zastrzelony na miejscu.
***
- Dziennikarz z Rzymu pomylony ze sprawcą zamachu na Trumpa
- Biden rozmawiał z Trumpem po zamachu. Pilnie wrócił do Waszyngtonu
***
REKLAMA
FBI zidentyfikowała zamachowca jako 20-letniego pracownika kuchni z przedmieść Pittsburgha, Thomasa Matthew Crooksa.
Był zarejestrowany w stanowym spisie wyborców jako Republikanin, lecz trzy lata wcześniej miał wpłacić 15 dolarów na kampanię motywującą do udziału w wyborach Demokratów.
Według agencji AP, powołującej się na źródła w organach ścigania, mężczyzna miał strzelić do Trumpa z karabinu półautomatycznego AR-15 zakupionego ponad pół roku wcześniej przez swojego ojca. W sobotę ubrany był w koszulkę z logo Demolition Ranch, popularnego kanału na YouTube poświęconego broni palnej.
Byli koledzy Crooksa ze szkoły powiedzieli w niedzielę mediom, w tym telewizji CBS, że był on w liceum "odrzutkiem", "nękanym prawie każdego dnia" i nosił ubrania typowe dla myśliwych.
REKLAMA
"Był nękany tak bardzo, tak bardzo" - powiedział jeden z jego byłych kolegów.
IAR/PAP/in./
REKLAMA