Nie będzie szpitala dla dzieci z Gazy. Netanjahu anulował decyzję

Premier Izraela Benjamin Netanjahu odwołał decyzję o utworzeniu na terenie Izraela szpitala polowego dla dzieci ze Strefy Gazy. Decyzję o budowie placówki ogłosił dzień wcześniej minister obrony Joaw Galant, tłumacząc, że jest niezbędna, ponieważ chore dzieci nie mogą być ewakuowane z Gazy.

2024-07-19, 10:25

Nie będzie szpitala dla dzieci z Gazy. Netanjahu anulował decyzję
Miejsce izraelskiego ataku w Strefie Gazy. Foto: PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Budowa szpitala na terenie Izraela miała być "krótkoterminowym rozwiązaniem zaspokajającym pilne potrzeby humanitarne do czasu ustanowienia stałego mechanizmu ewakuacji i leczenia chorych dzieci". Minister obrony, jak informowało jego biuro, konsultował plan budowy placówki ze swoim amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem.

"Izraelski minister zdecydował o budowie szpitala, ponieważ jego złożony dwa tygodnie wcześniej postulat, by ułatwić ewakuację najciężej chorych, szczególnie dzieci, przez terytorium Izraela, został wprawdzie przyjęty przez premiera, ale wniosek utknął na dalszych szczeblach administracji" - napisał portal Times of Israel.

Blokowanie ze względów politycznych

Dopiero po tym, jak Galant wydał decyzję o budowie tymczasowego szpitala, Rada Bezpieczeństwa Narodowego "przypomniała sobie" o wcześniejszej prośbie ministra i ją zaakceptowała. Według anonimowego źródła w izraelskim rządzie, blokowanie wniosku Galanta miało podłoże polityczne.

Jednocześnie ewakuacja rannych i chorych ze Strefy Gazy do Egiptu jest praktycznie niemożliwa z powodu zamknięcia przejścia granicznego w Rafah. Egipt odmawia otwarcia przejścia, dopóki nie zostanie przywrócona palestyńska kontrola nad tym obszarem.

REKLAMA

Kryzys humanitarny

W wyniku wojny Gaza pogrążyła się w kryzysie humanitarnym. Organizacje międzynarodowe ostrzegają, że niektórym osobom pozbawionym wody pitnej grozi śmierć głodowa. Wezwały również Izrael do zwiększenia przepływu pomocy, jaka dostarczana była wcześniej przez przejście graniczne w Rafah.

Władze Izraela odrzucają oskarżenia o celowe blokowanie dostaw pomocy i uważają, że winne są grupy działające w Strefie Gazy i Hamas, które przejmują pomoc humanitarną.

"Śmiertelne konsekwencje"

Izrael został oskarżony o to, że "wykorzystuje wodę jako broń", o czym pisze w swoim raporcie międzynarodowa organizacja humanitarna Oxfam. Według niej działania Izraela mają "śmiertelne konsekwencje". Jak podano, przez blokadę zewnętrznych źródeł wody i niszczenie infrastruktury w Strefie Gazy dostępność wody spadła o 94 proc., do średnio niecałych pięciu litrów na osobę na dobę. Oxfam podaje, że ilość ta jest mniejsza niż jedna trzecia minimum zalecanego w sytuacjach awaryjnych.

Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się od ataku terrorystycznego przeprowadzonego przez Hamas 7 października 2023 r. Zabito wtedy niemal 1200 osób, 251 porwano, a cześć z nich jest wciąż więziona. Po stronie palestyńskiej zginęło ponad 38,8 tys. osób - informuje kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia, które w tym zestawieniu nie odróżnia ofiar cywilnych od bojowników.

REKLAMA

Czytaj także:

pg,pap

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej