Globalna awaria Microsoftu. Rosja i Białoruś wykorzystują paraliż
Rosja i Białoruś nie przepuściły okazji, by wykorzystać paraliż po awarii Microsoftu i wbić szpilkę Zachodowi. Brak problemów na lotniskach w Moskwie i w Mińsku posłużył im za przykład promocji ich systemów bezpieczeństwa.
2024-07-19, 14:53
Rosja i Białoruś nie omieszkały wykorzystać światowej awarii Microsoftu do promocji własnych rozwiązań. Rosyjskie Ministerstwo Technologii Cyfrowych podało, że "sytuacja z Microsoftem kolejny raz pokazuje, jak ważne jest zastąpienie importowanego oprogramowania, przede wszystkim w krytycznych obiektach infrastruktury IT".
Moskiewskie lotnisko Domodiedowo zadeklarowało, że jest w stanie zapewnić swoim partnerom zapasowy i "w pełni rosyjski" system odpraw Astra.
Również lotnisko w Mińsku nie ucierpiało, a "w jego systemach nie ma awarii komputerów".
Wielka awaria Microsoftu
Awaria produktu firmy Microsoft doprowadziła do gigantycznych zakłóceń na całym świecie. Agencja Reutera cytuje eksperta Omera Grossmana, który uważa, że naprawienie sytuacji potrwa kilka dni.
REKLAMA
Informację o globalnej awarii systemu Microsoft zaczęły pojawiać się około dziewiątej czasu obowiązującego w Polsce. Centralny Ośrodek Informatyki przekazał, że systemy państwowe nie są zagrożone. Wynika to z faktu, że większość rozwiązań bazuje na własnej, niezależnej infrastrukturze IT, a nie systemach chmurowych dostarczanych przez gigantów technologicznych.
Na lotniskach na całym świecie odwoływane lub opóźniane są loty i połączenia, niemożliwe jest także rezerwowanie i kupowanie biletów oraz przeprowadzenie odpraw on-line. Problemy dotyczą również dostępu do bankowości w niektórych krajach i działalności mediów.
dn/Interia/wmkor
REKLAMA