Niecodzienna sytuacja w Chile. Burmistrz bał się emisji reportażu, dlatego... wyłączył prąd w mieście
Chilijska prokuratura bada sprawę odcięcia zasilania w niemal całym mieście Rinconada. Prąd wyłączono tuż przed emisją telewizyjnego reportażu, który zarzucał korupcję burmistrzowi tego miasta. O sabotaż podejrzewany jest sam polityk.
2024-08-22, 14:05
Nagła przerwa w dostawie prądu według miejscowych mediów dotknęła w niedzielę wieczorem ponad 80 procent domów w całej gminie Rinconada. O wyłączenie zasilania podejrzewany jest sam burmistrz Rinconady, Juan Galdames.
Do awarii doszło tuż przed emisją reportażu śledczego, który przygotowała telewizja Mega. Jego bohaterem był Juan Galdames, któremu zarzucono w materiale korupcję, oszustwa podatkowe i inne przestępstwa, między innymi związane z działającym tam kasynem.
Dochodzenie w sprawie niespodziewanej przerwy w dostawie prądu wszczęła prokuratura prowincji Los Andes w regionie Valparaiso - poinformował portal Infobae.
Akt sabotażu
W telewizyjnym reportażu poświęconym burmistrzowi pokazano również, jak funkcjonariusze urzędu miasta "brutalnie popychają" i obrażają dziennikarzy, którzy prosili Galdamesa o komentarz w sprawie skierowanych przeciwko niemu zarzutów.
REKLAMA
Jak przekazała telewizja Mega, przerwa w dostawie prądu spowodowana była celowym aktem sabotażu w sieci elektrycznej. Wielu mieszkańców Rinconady przypuszcza, że dokonali go podwładni Galdamesa, by wyciszyć sprawę zarzutów przedstawionych w reportażu - poinformował chilijski portal Emol.
pg/pap
REKLAMA