Pilot zawrócił samolot, członek załogi wylądował w szpitalu. Wszystko przez "dziwny zapach"

Samolot australijskich linii lotniczych Qantas musiał przerwać lot z Sydney do Nowej Zelandii i wrócić na macierzyste lotnisko. Powodem decyzji pilota był "nietypowy zapach", jaki rozchodził się w kabinie. Sprawa okazała się na tyle poważna, że po wylądowaniu jeden z członków załogi trafił do szpitala.

2024-10-04, 17:14

Pilot zawrócił samolot, członek załogi wylądował w szpitalu. Wszystko przez "dziwny zapach"
Boeing 737 linii Qantas musiał zawrócić z powodu "dziwnego zapachu". Foto: aiyoshi597 / Shutterstock.com

Boeing 737-800 linii lotniczych Qantas (lot QF163) wystartował bez zakłóceń z lotniska Sydney Kingsford Smith po godz. 18.40 lokalnego czasu. Przez ok. godzinę lot przebiegał bez żadnych problemów, jednak w pewnym momencie w kabinie coraz mocniej odczuwalny stawał się dziwny zapach, który zwrócił uwagę pilota i reszty załogi.

Przerwany lot. Boeing 737 zawrócił z powodu "dziwnego zapachu"

Ze względu na nietypowość unoszącego się aromatu oraz brak możliwości ustalenia jego źródła, piloci zdecydowali się zawrócić samolot, który standardowo powinien po ok. trzech godzinach wylądować na lotnisku Wellington w Nowej Zelandii. Krótko po godz. 21 samolot bezpiecznie wylądował w Sydney.

- Lot z Sydney do Wellington zawrócił do Sydney po otrzymaniu doniesień o nietypowym zapachu w kabinie - wyjaśnił rzecznik Qantas w rozmowie z portalem news.com.au. Zaznaczył, że pilot poprosił o możliwość "priorytetowego lądowania", ale nie było to "lądowanie awaryjne".

Nietypowy aromat spowodowany naprawą w kuchni pokładowej

Jeden z członków załogi - po wylądowaniu maszyny - trafił do szpitala, gdzie został poddany profilaktycznym badaniom. Samolot został zaś sprawdzony przez techników. Ci ustalili, że dziwny zapach pochodził z "produktu użytego podczas naprawy części w kuchni pokładowej w ramach rutynowej konserwacji" - wyjaśnił rzecznik.

REKLAMA

Boeing 737 szybko został przywrócony do służby. Wszyscy pasażerowie zawróconego samolotu otrzymali z kolei zakwaterowanie w hotelu i rezerwacje zastępcze na najbliższy lot do Wellington. "Przepraszamy za zakłócenia w ich podróży i dziękujemy za zrozumienie" - podano w komunikacie linii Qantas.

Czytaj również:

nypost.com/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej