Kim Dzong Un stawia ultimatum i grozi wojną. "Nie będzie ostrzeżenia"
Korea Północna straszy, że użyje "wszystkich metod ataku" przeciwko Korei Południowej, jeżeli ta dopuści się kolejnej prowokacji. Reżim Kim Dzong Una oskarżyły swojego sąsiada o wysłanie dronów z propagandowymi ulotkami nad północnokoreańską stolicę. Minister obrony Korei Południowej zaprzeczył, by takie zdarzenie miało miejsce.
2024-10-12, 17:06
Reżimowe władze Korei Północnej postawiły Seulowi "ultimatum" - "jeśli Republika Korei przeprowadzi kolejny prowokacyjny akt inwazji dronami na terytorium KRLD, nie będzie takiego ostrzeżenia ponownie i natychmiast podejmiemy działania" - brzmi ostrzeżenie wydane za pośrednictwem rządowej agencji KCNA.
Resort spraw zagranicznych Korei Północnej oświadczył ponadto, że Korea Południowa "popełniła poważny akt politycznej i wojskowej prowokacji" wysyłając bezzałogowe statki powietrzne w okolice Pjongjangu w godzinach nocnych. Loty, podczas których dokonano "skandalicznego" zrzutu propagandowych ulotek skierowanych przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, odbyły się 3, 9 oraz 10 października - wynika z depeszy agencji KCNA.
"Prawo do samoobrony"
"Jest to rażące naruszenie świętej suwerenności i bezpieczeństwa narodowego oraz brutalne naruszenie prawa międzynarodowego, na które należy odpowiedzieć zgodnie z prawem do samoobrony" - twierdzi MSZ w Pjongjangu, cytowane przez KCNA.
Południowokoreańskie wojsko oświadczyło w piątek, że nie może potwierdzić prawdziwości twierdzenie Korei Północnej. Z kolei minister obrony tego kraju, Kim Jong Hjun, zapytany podczas wysłuchania parlamentarnego, powiedział posłom, że "nie zrobiliśmy tego", dodając, że trwa ocena sytuacji, jednak nie rozwinął tematu.
REKLAMA
Seul ostrzega: zachowajcie powściągliwość
Władze Południa ostrzegły też Północ, aby ta "zachowała powściągliwość i nie działała lekkomyślnie". "Jeśli bezpieczeństwo naszych obywateli zostanie w jakikolwiek sposób zagrożone, nasze wojsko odpowie surową i całkowitą represją" - podała w oświadczeniu Korea Południowa.
Część południowokoreańskich organizacji i aktywistów działających na rzecz praw człowieka w Korei Północnej od lat wysyła przy użyciu balonów ulotki z treściami krytykującymi dyktatorów i informacjami demokracji na Południu.
W paczkach znajduje się również żywność i leki, nośniki pamięci z filmami i muzyką południowokoreańską, a nawet biblie. W ramach retorsji za takie działania od końca maja Pjongjang wysłał na południe ponad 5 tys. balonów z przywiązanymi do nich workami ze śmieciami.
Relacje najgorsze od lat
Stosunki między Koreą Północną i Koreą Południową obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci. Oba państwa formalnie od ponad 70 lat pozostają w stanie wojny, gdyż konflikt zbrojny z lat 1950-1953 zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego.
REKLAMA
Pod koniec ubiegłego roku Kim Dzong Un nakazał przyspieszenie przygotowań do "wojny, która może rozpocząć się w każdej chwili". Na początku czerwca rząd w Seulu zawiesił porozumienie wojskowe z Pjongjangiem z 2018 roku, które miało złagodzić napięcia militarne.
PAP, polsatnews.pl, paw/
REKLAMA