Biden w Berlinie. "Putin myślał, że będziemy słabi"
Joe Biden spotkał się w Berlinie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Amerykański przywódca weźmie też udział w czterostronnym spotkaniu z kanclerzem Olafem Scholzem, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem oraz prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Tematem rozmów będzie zakończenie wojny w Ukrainie oraz sytuacja na Bliskim Wschodzie.
2024-10-18, 12:38
Prezydent USA przyjechał do Berlina w czwartek wieczorem. W piątek rano spotkał się z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
- Dla Niemiec przyjaźń ze Stanami Zjednoczonymi jest, była i będzie zawsze miała znaczenie egzystencjalne zarówno dla naszego bezpieczeństwa, jak i dla naszej demokracji. To, co nas łączy, to wolność, demokracja i praworządność - powiedział Steinmeier.
Prezydent Niemiec podkreślił również, że "kiedy Putin najechał Ukrainę, nie zaatakował jednego kraju, lecz podstawy pokoju w Europie". Zwracając się do Bidena, dodał: "Putin pomyślał, że my będziemy słabi. Myślał, że będziemy podzieleni, ale prawda była zupełnie inna. NATO okazało się silniejsze i znacznie bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek, i to w dużej mierze dzięki pana przywództwu".
Odznaczenie dla Bidena "Za zasługi dla RFN"
Steinmeier uhonorował Bidena najwyższym odznaczeniem za zasługi dla Republiki Federalnej Niemiec, doceniając jego wkład w budowanie relacji między obu krajami na przestrzeni ostatnich pięciu dekad.
REKLAMA
Amerykański prezydent weźmie również udział w czterostronnych rozmowach z Scholzem, Starmerem i Macronem. Będą one poświęcone perspektywom zakończenia wojny na Ukrainie oraz sytuacji na Bliskim Wschodzie. Rozmowy te nabierają szczególnego znaczenia w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich w USA, zwłaszcza że Donald Trump zapowiedział, iż nie zamierza wspierać Kijowa.
Wizyta Bidena miała pierwotnie odbyć się tydzień wcześniej, ale została przełożona z powodu huraganu Milton, który nawiedził Florydę. Na początku swojej kadencji Biden koncentrował się na gazociągu Nord Stream 2, który miał podwoić dostawy gazu z Rosji do Niemiec. Jednak po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Berlin zredukował import gazu i zwiększył wydatki na obronność w ramach NATO.
IAR/PAP/bartos
REKLAMA
REKLAMA