Monety warte miliony. Skarb sprzed 950 lat to najdroższe takie znalezisko

Gdy grupa siedmiorga przyjaciół, poszukiwaczy skarbów amatorów, wędrowała przez pole na południu Anglii, nie spodziewała się odkrycia, które okaże się najdroższym skarbem znalezionym w Wielkiej Brytanii. W styczniu 2019 r. w Dolinie Chew, 17 km od Bristolu, znaleźli 2584 monety. Były to pensy pochodzące z czasów zmiany panowania Saksonów na Normanów.

- Pierwsza była moneta Wilhelma Zdobywcy - warta 1000 - 1500 funtów - mówił w British Museum jeden z odkrywców Adam Staples. To tam skarb zostanie wystawiony w listopadzie, by każdy mógł go zobaczyć. - Pomyśleliśmy, że to naprawdę dobre znalezisko. To te z rodzaju "odkrycie roku". A potem znaleźliśmy kolejną, myśląc, że może być ich pięć lub dziesięć - dodał.

Najcenniejsze znalezisko w historii Wielkiej Brytanii

Odnaleziony skarb, który przeleżał w ziemi niemal 1000 lat, teraz trafi do muzeum. Może pomóc lepiej poznać burzliwe wydarzenia, jakie miały miejsce po podboju Anglii przez Normanów. Eksponat został odkupiony za 4,3 miliona funtów przez South West Heritage Trust, lokalną fundację ochrony dziedzictwa kulturowego. Stał się w ten sposób najcenniejszym brytyjskim skarbem w historii.

Odnalezione srebrne monety nie są jednakowe. Część skarbu to pensy króla Harolda II z końca anglosaskiej Anglii, a część to monety Wilhelma Zdobywcy po podboju Normanów w 1066 r.

REKLAMA

Wiele monet jest w stanie menniczym. Eksperci twierdzą, że w tamtym czasie stanowiły one znaczną sumę pieniędzy i należały do ​​ważnej, bogatej osoby, która prawdopodobnie zakopała je w ziemi dla bezpieczeństwa. Co ciekawe, zbiór zawiera również monety wybite przez wcześniej nieznanych złotników.

Gareth Williams, kurator w British Museum, ocenia, że zamożny pierwotny właściciel monet mógł brać udział w konfliktach podczas inwazji Normanów.

Spektakularne odkrycie

Jak podkreślają historycy, monety z tego okresu są niezwykle rzadkie - panowanie króla Harolda Godwinsona, zwanego Haroldem II, trwało zaledwie dziewięć miesięcy. Zginął 14 października 1066 r., w bitwie pod Hastings, według przekazów trafiony strzałą w oko.

- To jedno z najbardziej spektakularnych odkryć ostatnich lat - mówi Michael Lewis, kierujący finansowanym przez rząd projektem Portable Antiquities Scheme, który rejestruje odkrycia archeologiczne dokonane przez mieszkańców. Wyjaśnił, że jego znaczenie jest tym większe, że "jego historia nie została jeszcze w pełni wyjaśniona".

REKLAMA

Prywatne znalezisko skarbem narodowym

Zgodnie z Treasure Act z 1996 r., każdy poszukiwacz skarbów musi zgłosić znalezisko archeologiczne lokalnemu koronerowi w ciągu 14 dni od jego odkrycia. Połowa pieniędzy z odkupienia skarbu trafiła do właściciela ziemi. Pozostałą część została podzielona między członków grupy poszukiwaczy. Każdy z nich otrzymał około 300 000 funtów, czyli ponad milion 500 tys. zł.

Skarb z Chew Valley nie mógłby być nabyty przez South West Heritage Trust, gdyby nie fundusze, jakie przekazała specjalna loteria National Lottery Heritage Fund i inne organizacje, które zapłaciły za odnalezione monety.

Teraz odkrycie trafi na ekspozycję w British Museum. Drogocenne monety będzie można oglądać tam od 26 listopada. Później będą pokazywane także w innych muzeach w całej Wielkiej Brytanii, by na końcu trafić na stałe do Muzeum w Somerset, prowadzonego przez South West Heritage Trust.

• Leżał na dnie morza. Odnaleźli wrak galeonu ze skarbami
• Archeolodzy odnaleźli trzy szkielety. "Mogą to być ofiary najazdu mongolskiego"

Przemysław Goławski /CNN/WP/DailyMail/Independent