Koszmarny lot do Dublina. 15 godzin w samolocie, zabrakło wody i papieru w toalecie

15 godzin trwała podróż samolotem Ryanair z Faro do Dublina. Pasażerom nie zaproponowano nawet darmowej wody, a w samolocie zabrakło papieru toaletowego. Podobnie wyglądała podróż pasażerów z Ibizy. Linia nie ma sobie nic do zarzucenia.

2024-10-23, 11:54

Koszmarny lot do Dublina. 15 godzin w samolocie, zabrakło wody i papieru w toalecie
Pasażerowie narzekają na Ryanair, linia nie ma sobie nic do zarzucenia. Foto: Shutterstock/BearFotos

Trwająca zazwyczaj ok. trzech godzin podróż z Portugalii wydłużyła się aż pięciokrotnie ze względu na warunki pogodowe. Nad Wyspami Brytyjskimi szalał cyklon Ashley.

W efekcie pilotom nie udało się planowo wylądować w Dublinie. Po zakończonych niepowodzeniem podejściach skierowali się do Manchesteru na międzylądowanie. Tam odczekali kilka godzin i znowu wystartowali do lotniska docelowego. Niestety, ponownie silny wiatr uniemożliwił bezpieczne przyziemienie. Tym razem samolot skierował się na przeczekanie do Birmingham.

Ostatecznie pasażerowie, którzy wsiedli na pokład o 9 rano, tuż przed północą mogli postawić stopę na ziemi w Dublinie. 

Skończył się papier toaletowy

Nie wszyscy doczekali tego momentu. Część pasażerów postanowiła zakończyć swoją przygodę z Ryanairem w Birmingham i tam przenocować.

REKLAMA

- Powiedziano im, że nie mogą liczyć na zwrot kosztów noclegu, a samolot poleci do Dublina z nimi lub bez nich - relacjonował z pokładu dziennikowi "Irish Times" jeden z pasażerów. 

Czytaj także:

Zwrócił uwagę, że na pokładzie były dzieci, ale zabrakło jedzenia, wody, a nawet papieru toaletowego. 

Pasażerowie "uwięzieni" w samolocie Ryanair

Podobne doświadczenia mieli pasażerowie wracający z Ibizy. Oni po nieudanych podejściach w Dublinie trafili na lotnisko w Liverpoolu, gdzie przez kilka godzin czekali "uwięzieni" w samolocie. Straż graniczna nie zezwoliła im na opuszczenie maszyny, bo lot realizowany był wewnątrz UE, a Wielka Brytania nie jest już jej członkiem. 

REKLAMA

Także tu pasażerowie donosili o braku wody i jedzenia. Pojawił się też problem z toaletami, które zaczęły wydzielać "niepokojący zapach". 

Jednocześnie klienci linii skarżą się, że nawet jeśli była jeszcze woda, to Ryanair - mimo tak przedłużonej podróży - kazał wszystkim za nią płacić, a wózki sprzedażowe jeździły tam i z powrotem. 

Jest komentarz Ryanair

Linia lotnicza, poproszona o komentarz, stwierdziła, że - jak cytuje "Irish Times" - pasażerowie mogli nabyć przekąski i napoje z pokładowego baru, a darmowe poczęstunki im nie przysługiwały, gdyż podróż była wydłużona z powodu burzy, na którą Ryanair nie miał wpływu.

Jednocześnie Ryanair wyraził podziękowanie dla załogi i obsługi, która pracowała dodatkowe godziny, starała się dostarczyć pasażerów do Dublina i nie anulowała lotu, zostawiając ludzi na brytyjskich lotniskach.

REKLAMA

Czytaj także:

Irish Times/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej