Gorąco na finiszu kampanii. Zatrzymano mężczyznę, który ostrzelał siedzibę demokratów
60-letni Jeffrey Michael Kelly oddał w środę w Arizonie kilka strzałów do siedziby Partii Demokratycznej. Napastnik został zatrzymany przez policję. Śledczy zarzucają mu między innymi terroryzm. Tego samego dnia służby zatrzymały 24-latka, który groził synowi Donalda Trumpa.
2024-10-23, 22:00
Dziennik "Arizona Republic" podał, że Jeffrey Michael Kelly na przestrzeni ostatnich tygodni trzykrotnie ostrzelał z wiatrówki i pistoletu do siedzib demokratów w Tempe koło Phoenix. Biura w czasie ataków były zamknięte.
Dodano, że "wywieszał znaki polityczne z przyczepionymi do nich żyletkami i torbami z białym proszkiem". 60-latkowi postawiono zarzuty. Jednym z nich jest terroryzm.
Groził synowi Trumpa. Interwencja służb
W środę zatrzymany został także 24-latek, który po otrzymaniu SMS-a zachęcającego do udziału w wiecu Donalda Trumpa jr. - syna byłego prezydenta, a zarazem kandydata w tegorocznych wyborach - w odpowiedzi na wiadomość dopuścił się gróźb karalnych.
Snajperzy, drony, kamery. Władze Arizony wzmacniają bezpieczeństwo
Telewizja NBC poinformowała, że w obawie o bezpieczeństwo listopadowych wyborów, władze stanu wprowadziły nadzwyczajne środki. W największym hrabstwie stanu, Maricopa, miejsca, gdzie zliczane będą głosy, będą chronione przez policyjnych snajperów rozstawionych na dachach, monitorowane przez drony i kamery, a przy każdym wejściu rozstawione wykrywacze metalu.
REKLAMA
Bezpieczeństwo wzmocniono także w innych miejscach, gdzie dochodziło do konfrontacji i zamieszania wokół lokali wyborczych cztery lata temu, w tym w Georgii i Michigan.
- "Trump kontra Harris. Walka o Biały Dom" – Marek Wałkuski o wyborach w USA
- Ostatnia prosta kampanii w USA. "Wybitny poziom polaryzacji"
- Wybory w USA. Ekspert: 5 listopada nie dowiemy się, kto zostanie prezydentem
łl/PAP
REKLAMA