Współpracownik Kim Dzong Una pilnuje Koreańczyków na froncie. Ukraiński wywiad ostrzega
Bliski współpracownik dyktatora Korei Północnej - Kim Dzong Bok przyjechał do Rosji nadzorować wysłanych tam żołnierzy - poinformowała japońska agencja Kyodo, powołując się na źródło w wywiadzie wojskowym Ukrainy. O dołączeniu Koreańczyków do Rosjan mówił też Wołodymyr Zełenski.
2024-10-26, 21:15
Wywiad Korei Południowej poinformował w ostatnich dniach, że Pjongjang wysłał na rosyjski Daleki Wschód około 3 tys. żołnierzy, a do końca roku ma ich tam trafić łącznie 10 tys. Ustalenia te potwierdziły m.in. USA i część państw UE, w tym Polska i Holandia.
Koreańczyków z północy nadzorować będzie bliski współpracownik dyktatora Kim Dzong Una - poinformowała agencja Kyodo powołując się na informacje ukraińskiego wywiadu wojskowego.
Kim Dzong Bok jest obecnie zastępcą szefa sztabu generalnego Koreańskiej Armii Ludowej. Wcześniej dowodził siłami specjalnymi - podała Kyodo. Według portalu North Korea Leadership Watch, Kim wielokrotnie towarzyszył dyktatorowi w ćwiczeniach wojskowych.
Koreańczycy na europejskim froncie. Zełenski alarmuje
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że północnokoreańscy żołnierze w niedzielę lub poniedziałek zostaną włączeni do walk w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji, gdzie od 6 sierpnia operuje wojsko ukraińskie.
REKLAMA
Posłuchaj
Zełenski alarmował, że wysłanie północnokoreańskich żołnierzy na front będzie "pierwszym krokiem na drodze ku wojnie światowej", i wezwał Zachód do zdecydowanej reakcji. Z kolei NATO ostrzegło, że jeśli północnokoreańscy żołnierze dołączą do wojsk rosyjskich na Ukrainie, może to oznaczać eskalację wojny.
Czytaj także:
- Członkostwo w NATO w zamian za ziemie? Zełenski mówi jasno
- Dziesiątki rosyjskich wraków. Jest nagranie "drogi śmierci"
- Zaskakujące słowa Łukaszenki o Putinie. "Eskalacja konfliktu"
IAR, PAP/ mbl
REKLAMA