Lider Tatarów Krymskich stawia sprawę jasno. Żądania Rosji "nie do zaakceptowania"
- Nie może być pokoju na Ukrainie bez gwarancji bezpieczeństwa - oznajmił w rozmowie z Polskim Radiem legendarny przywódca Krymskich Tatarów i wieloletni sowiecki dysydent Mustafa Dżemilew.
2025-02-26, 10:18
Legendarny przywódca Tatarów Krymskich o pokoju dla Ukrainy
Skomentował w ten sposób perspektywę rozwiązań pokojowych dla broniącej się przed rosyjskim agresorem Ukrainy. Jego zdaniem, spełnienie rosyjskich żądań wobec Ukrainy spowoduje, że wojna wybuchnie ze zdwojoną siłą. Mustafa Dżemilew podkreślił, że Ukraina potrzebuje trwałego pokoju. - Bez odnowienia sprawiedliwości, bez zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa i bez odnowienia integralności terytorialnej Ukrainy nie będzie pokoju, a jedynie przerwa przed nową, bardziej krwawą wojną - powiedział tatarski przywódca. Lider Tatarów Krymskich zaznaczył również, że żądania Rosji wobec Ukrainy są nie do zaakceptowania. A to dlatego, że Rosja domaga się nie tylko tych terytoriów, które już zajęła w wyniku agresji, ale też całości obwodów, których jeszcze nie zajęła całkowicie.
Posłuchaj
Mustafa Dżemilew o roszczeniach Rosji. "To absurd"
Dżemilew podkreślił też, że Kreml chce, by Ukraińcy wycofali swoje wojska z własnych terytoriów. Dodał, że jest to żądanie absurdalne. - Rosja domaga się nie tylko tych terytoriów, które już zajęła w wyniku agresji, ale też całości obwodów, których jeszcze nie zajęła całkowicie. Chcą, żebyśmy wycofali swoje wojska ze swoich terytoriów. To absurd. Każdy ukraiński prezydent, który się na to zgodzi będzie postawiony przed sądem - mówił Polskiemu Radiu.
Posłuchaj
REKLAMA
Czytaj także:
- Zaskakujące słowa Zełenskiego. "Odbyłem bardzo dobrą rozmowę z Trumpem"
- We wtorek dalszy ciąg rozmów USA-Rosja w Rijadzie. Podano szczegóły
Mustafa Dżemilew krytycznie odniósł się też do pojawiających się żądań przeprowadzenia na Ukrainie wyborów prezydenckich przed zakończeniem wojny. Ukraińskie władze wielokrotnie podkreślały, że pokój na Ukrainie musi być poprzedzony uzyskaniem od Zachodu realnych gwarancji bezpieczeństwa.
Sikorski: będziemy stać ramię w ramię z Ukrainą
O konieczności osiągnięcia trwałego i sprawiedliwego pokoju dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy mówił we wtorek polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. - My, jako Europejczycy, będziemy nadal stać ramię w ramię z Ukrainą, aby osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój, pokój poprzez siłę, jedyny taki szanuje Kreml - oznajmił w trakcie swojego wystąpienia, które wygłosił w imieniu Unii Europejskiej, podczas debaty w trzecią rocznicę rosyjskiej inwazji na pełną skalę.
Jak zaznaczył, słuszną drogą naprzód jest dalsze domaganie się, by Rosja "natychmiast, całkowicie i bezwarunkowo wycofała wszystkie swoje siły z ukraińskiego terytorium". Występując w imieniu szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas minister podkreślił, że "nikt nie chce i nie potrzebuje pokoju na Ukrainie bardziej niż Ukraińcy, nikt nie ma większego interesu w bezpieczeństwie europejskim niż Europejczycy i nikt nie ma większej mocy, aby zakończyć ten konflikt niż Rosja".
Źródła: Polskie Radio/PAP/hjzrmb/kor
REKLAMA
REKLAMA