W Arktyce topnieje lód morski. "Rekordowo niski poziom"

Klimatolodzy wskazują, że w lutym morska pokrywa lodowa osiągnęła najniższy poziom w historii pomiarów. Budzi to ich niepokój, zwłaszcza że globalnie wciąż utrzymują się bardzo wysokie temperatury.

2025-03-06, 13:33

W Arktyce topnieje lód morski. "Rekordowo niski poziom"
Morze Rossa na Antarktydzie. W tle brytyjski statek badawczy RRS Sir David Attenborough przedziera się przez pokrywę lodową. Foto: Cover Images/East News

Topnienie lodu morskiego. "Rekordowo niski poziom"

Badania przeprowadzone w ramach Copernicusa - programu obserwacji Ziemi zainicjowanego przez emisję gazów cieplarnianych powodujących ogrzewanie planety - podwyższyły globalną temperaturę. To z kolei sprawiło - jak podaje portal Radio France Internationale (RFI) - redukcję "pokrywy lodowej Antarktyki i Arktyki - zamarzającej i unoszącej się na powierzchni wody oceanicznej - do rekordowo niskiego rozmiaru 16,04 mln km2".

- Luty przyniósł kontynuację passy rekordowych bądź niemal rekordowych temperatur obserwowanych na przestrzeni ostatnich dwóch lat - komentuje dla francuskiego nadawcy Samantha Burgess z Copernicusa.

Po chwili dodaje, że "jedną z konsekwencji coraz cieplejszego świata jest topnienie lodu morskiego". Co więcej, "rekordowa bądź niemal rekordowo niska pokrywa lodowa na obu biegunach spowodowała, że ​​globalna pokrywa lodowa osiągnęła historyczne minimum". To z kolei - przekazuje radio - może mieć niebagatelny wpływ na pogodę, otaczające nas ekosystemy i życie społeczeństw.

- Rekordowo niski zasięg globalnego lodu morskiego ujawniony w analizie programu Copernicus budzi poważne obawy, ponieważ odzwierciedla poważne zmiany zarówno w Arktyce, jak i na Antarktydzie - alarmuje prof. Simon Josey, oceanograf z brytyjskiego Narodowego Centrum Oceanografii.

REKLAMA

Czytaj także:

Wskazuje ponadto, że wysokie temperatury w oceanach i w atmosferze mogą spowodować "znaczące ograniczenie odradzania się lodu na Antarktydzie podczas zimy na półkuli południowej".

Wysokie temperatury i niepokój naukowców

RFI podaje, że luty - w skali globalnej - był cieplejszy o 1,59 stopnia Celsjusza w porównaniu z epoką przedindustrialną. Nadmienia, że klimatolodzy liczyli na to, iż w ubiegłym roku bardzo wysokie temperatury nieco ustąpią po zaniknięciu zjawiska, określanego jako El Niño (oznaczającego ocieplenie). "El Niño osiągnął szczyt w styczniu 2024 r., a warunki stopniowo przeszły w fazę schładzania, zwanego La Niña" - czytamy.

Nadzieje okazały się jednak złudne, albowiem od tamtego czasu temperatury są bardzo wysokie, co wywołało niepokój wśród klimatologów.

REKLAMA

"Naukowcy twierdzą, że obecny okres jest prawdopodobnie najcieplejszym okresem na Ziemi od 125 tys. lat" - dodaje portal Radio France Internationale.

Czytaj także:

Źródła: Radio France Internationale/Copernicus UE/łl/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej