Największa góra lodowa na świecie blisko lądu. Brytyjska wyspa zagrożona?

A23a, góra lodowa większa od aglomeracji Londynu, osiadła na szelfie kontynentalnym. Znajduje się w odległości ok. 80 km od lądu Georgii Południowej, brytyjskiej wyspy położonej na północ od Antarktydy. Ekolodzy i rybacy biją na alarm, dostrzegając w niej zagrożenie dla zwierząt i statków. Z kolei badacze podkreślają, że jest to szansa dla lokalnego ekosystemu.

2025-03-04, 16:10

Największa góra lodowa na świecie blisko lądu. Brytyjska wyspa zagrożona?
Góra lodowa A23a. Foto: HANDOUT/AFP/East News & Cpl Tom Cann RAF/Cover Images/East News

A23a w pobliżu lądu

W ocenie naukowców A23a może mieć korzystny wpływ na lokalny ekosystem. Zwracają uwagę, że "w lodzie uwięzione są ogromne ilości składników odżywczych, a jego topnienie może spowodować eksplozję życia w oceanie". - To jak zrzucenie bomby odżywczej na środek pustej pustyni - podkreśla prof. Nadine Johnston, uczestniczka brytyjskiej misji badawczej na Antarktydzie, cytowana przez BBC.

Inny rozmówca brytyjskiej stacji, Mark Belchier, który jest ekologiem i doradcą rządu Georgii Południowej, alarmuje, że "jeśli góra lodowa się rozpadnie na mniejsze fragmenty, mogą one stanowić zagrożenie dla statków, ograniczając ich dostęp do lokalnych łowisk".

- Z pewnością będziemy musieli walczyć z A23a - wtóruje Andrew Newman z Argos Froyanes, firmy zajmującej się połowem ryb. Newman obawia się, że lód zakłóci żeglugę. Sezon połowów w rejonie Georgii Południowej rozpocznie się w kwietniu.

Dryfowała przez blisko 40 lat. Nagle przyspieszyła

Góra lodowa, która właśnie osiadła na mieliźnie, dryfowała przez blisko cztery dekady, odkąd w 1986 r. oderwała się od szelfu lodowego Filchnera-Rone'a - przypomina BBC. I dodaje, że przemieszczała się na północ tzw. aleją gór lodowych. Przez kilka lat sprawiała też wrażenie, że wiruje w miejscu, aż w lutym nastąpiło przyspieszenie - odtąd pokonując ok. 30 km dziennie.

REKLAMA

Czytaj także:

- Wszystkie góry lodowe w końcu obumierają. To zaskakujące, że A23a przetrwała tak długo, tracąc [przez prawie 40 lat - red.] tylko ok. jednej czwartej powierzchni - mówi dla BBC News prof. Huw Griffiths, członek załogi statku badawczego Sir David Attenborough, prowadzącej badania na Antarktydzie.

"W jednym miejscu niszczy, w innych dostarcza składników odżywczych"

Inny z członków brytyjskiej misji badawczej, prof. Andrew Meijers, wyjaśnia, że góra prawdopodobnie pozostanie na swoim miejscu, "dopóki nie oderwą się od niej mniejsze fragmenty". Szacuje się, że obecnie ma 3234 km2 (początkowo miała 3900 km2).

- Pod jej krawędziami, zamiast nieskazitelnie czystego lodu, można zobaczyć jaskinie - zwraca uwagę prof. Meijers, dodając, że "jeśli lód pod spodem góry jest erodowany przez sól, rozpadnie się ona pod wpływem naprężeń", a jej fragmenty będą mogły dryfować na płytszych wodach.

REKLAMA

BBC zawraca uwagę, że na szelfie, na którym osiadła góra lodowa, znajdują się "tysiące maleńkich stworzeń, koralowców, ślimaków morskich", itd. - Ich cały wszechświat jest niszczony przez ogromną bryłę lodu, drapiącą dno morza - przyznaje prof. Griffiths. I dodaje, że góra "w jednym miejscu niszczy, ale w innych dostarcza wielu składników odżywczych".

Czytaj także:

Źródło: BBC/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej