Kolejna scysja w Białym Domu. Tym razem Musk w roli głównej. Trump zabrał głos
Szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio oraz doradca prezydenta USA Elon Musk mieli się pokłócić podczas posiedzenia w Białym Domu na oczach Donalda Trumpa. Sam Trump zaprzeczył, by słowna utarczka miała miejsce.
2025-03-08, 07:42
Muskowi nie pasuje tempo zwolnień. Spięcie z Rubio
Poszło o zwolnienia w administracji. Zdaniem Muska Rubio nie zwolnił "nikogo" i opierał się naciskom, by redukcje były większe. Rubio odpowiadał, że ponad 1500 osób skorzystało z wcześniejszych odpraw. Sekretarz stanu miał ironicznie zapytać, czy miliarder chce, by znów tych ludzi zatrudnić, by móc ponownie ich pokazowo zwolnić - donosi agencja Reutera, powołując się na "New York Times".
Według ABC News Donald Trump przysłuchiwał się kłótni. W pewnym momencie wtrącił się i powiedział, że Rubio wykonuje dobrą robotę. Wcześniej miał zakomunikować członkom swojego gabinetu, że to oni, a nie Elon Musk, są odpowiedzialni za kierowane przez nich agencje.
- Trump chce wycofać 35 tys. żołnierzy z Niemiec. Mają trafić na Węgry
- Pokój według Trumpa. Dr Szabaciuk: Rosjanie widzą słabość Amerykanów
Współpracownicy Trumpa mają być niezadowoleni z tego, jak Musk podchodzi do federalnych cięć budżetowych. Frustrację wyrażała między innymi Susie Wiles, szefowa sztabu.
REKLAMA
Trump: nie ma żadnego konfliktu
Pomimo tego, że o sporze Rubio-Musk poinformowały, powołując się na źródła, między innymi "NYT" i ABC News, Donald Trump zaprzeczył, by scysja miała miejsce. - Żadnego starcia (nie było - red.), byłem tam - stwierdził zapytany o sytuację. Zarzucił dziennikarzowi, który zadał pytanie, że jest "wichrzycielem". - Elon świetnie dogaduje się z Marco i obaj wykonują fantastyczną robotę - stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.
Dodał, że Rubio ze swojej roli wywiązuje się "niesamowicie" i powtórzył, że Musk wykonuje "fantastyczną robotę".
Źródło: Reuters/ms
REKLAMA