Kataklizm w Azji. Ekspert wyjaśnia przyczyny
- W rejonie, który został dotknięty przez trzęsienie ziemi, przebiega granica między płytami litosfery: indoaustralijską i euroazjatycką - powiedział Polskiemu Radiu prof. Jerzy Żaba, geolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, odnosząc się do niszczycielskich wstrząsów, które w piątek rano nawiedziły Azję Południowo-Wschodnią.
2025-03-28, 15:20
Silne wstrząsy w Azji
Ekspert zwrócił uwagę na ogromną siłę trzęsienia ziemi w Mjanmie. Wstrząs miał magnitudę 7,7. Geolog przypomniał, że trzęsienie ziemi na Santorini miało siłę 5,3 i wyjaśnił, że każdy wyższy stopień oznacza 33 razy większą wyzwoloną energię. - To trzęsienie ziemi (w Mjanmie - red.) jest związane z aktywnością na granicy wielkich płyt litosfery, które ciągle są w ruchu i przesuwają się względem siebie - wskazał prof. Żaba.
W miejscu, w którym doszło w piątek do trzęsienia ziemi - jak wyjaśnił profesor - "przebiega granica miedzy płytą indoaustralijską (od strony południowej) i euroazjatycką (od strony północnej)".
Posłuchaj
Miasta pogrążone w chaosie
W stolicy Mjanmy, Naypyidaw, w wyniku trzęsienia - na skutek odniesionych obrażeń - zmarło około 20 osób. Co najmniej 3 inne osoby zginęły na skutek zawalenia się meczetu w mieście Taungngu. Zniszczenia są na tyle poważne, że rządząca Mjanmą junta ogłosiła na terytorium całego kraju stan wyjątkowy. Ponadto zwróciła się do społeczności międzynarodowej o pomoc humanitarną.
REKLAMA
W Bangkoku - na skutek zawalenia się wieżowca - zginęły co najmniej 3 osoby. Pod gruzami budynku natomiast jest uwięzionych 81 jeden osób - trwa akcja ratunkowa. W stolicy Tajlandii wprowadzono stan klęski żywiołowej. Świadkowie opisują Bangkok jako miasto sparaliżowane, pogrążone w chaosie. Wielu ludzi czeka na ulicach na powrót do domów lub miejsc pracy.
Ofiar mogą być setki
Zachodnie media podają nieoficjalnie, że ofiar kataklizmu mogą być setki. - Trzęsienia ziemi w tym rejonie świata nie są szczególnie zaskakujące. Ostatnio do tak dużego trzęsienia ziemi doszło w 2016 roku. Miało wówczas magnitudę 6,8. Trzęsienie w piątek miało teraz 7,7 - było zatem znacznie silniejsze. Jeżeli ucierpiał Bangkok, który jest (znacznie - red.) oddalony od Mandalaju (miasta w pobliżu epicentrum - red.), to pokazuje, jak poważne były wstrząsy - skomentował dla Polskiego Radia prof. Michał Lubina, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Posłuchaj
Ekspert nadmienił, że działania ratunkowe w Mjanmie mogą być utrudnione przez wojnę domową, toczącą się w tym kraju. - Znaczne obszary regionu Sagaing (w którym miało miejsce epicentum - red.) są pod kontrolą partyzantów walczących z juntą wojskową. To bardzo utrudnia wszelkie działania. W dodatku junta wojskowa znana jest z tego, że nie dopuszcza do pomocy humanitarnej i raczej nie dzieli się informacjami. W okolicy 20-30 km od epicentrum toczą się regularne walki. To dodatkowo komplikuje sytuację - wskazał prof. Lubina.
Posłuchaj
Wstrząs był odczuwany również w Chinach, Indiach, Kambodży i Bangladeszu. Pomoc zaoferowały Indie, Francja i Unia Europejska.
REKLAMA
- Co z polskimi turystami w Tajlandii? Jest komunikat przewoźnika
- Zapadła się wieża na lotnisku. Są nowe ofiary kataklizmu w Mjanmie
- Polska ambasada ucierpiała w trzęsieniu ziemi. MSZ potwierdza
Źródła: Polskie Radio/PolskieRadio24.pl/łl
REKLAMA