Sieci rybackie rozciągają się nad frontem w Ukrainie. To nowa metoda
Powszechne użycie dronów to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów wojny w Ukrainie. Obie strony zaczęły używać sieci rybackich, które rozciągają nad drogami, aby uchronić swoje konwoje i okopy przed uderzeniami bezzałogowców. Ma to być skuteczna metoda przede wszystkim przeciw nowym dronom światłowodowym.
2025-04-16, 09:48
Sieci rybackie na froncie w Ukrainie
Doniesienia o "tunelach z sieci" w Ukrainie napływają już od kilku miesięcy. Jedną z takich antydronowych barier stworzyli Rosjanie. Rozciąga się ona na dystansie około 3 km na drodze biegnącej z Bachmutu do Czasiw Jaru. - Bez względu na to, co wymyślą, zawsze znajdziemy na to nowy sposób - mówiło w lutym ukraińskie źródło w rozmowie z "The Mirror". Sieci rybackie można zniszczyć, więc tunele muszą być systematycznie naprawiane. Ukraińska armia zaczęła jednak sama stosować tę metodę, mimo że wojskowi mają świadomość jej ograniczonej skuteczności.
Pierwsze tego typu osłony powstawały na froncie już w 2024 roku. Te rosyjskie w rejonie Bachmutu wyglądały jeszcze prowizorycznie, ale nowe tunele antydronowe, które widać na nagraniach z ostatnich tygodni wrzucanych przez Ukraińców, są już wzmocnione. Jak wyjaśniają żołnierze, mają one stanowić ochronę przeciw rosyjskim dronom światłowodowym. O "plątaninie kabli" nad Donbasem pisaliśmy już na portalu PolskieRadio24.pl. Drony światłowodowe upowszechniły się na froncie m.in. dlatego, że nie wykorzystują sygnału, który można zakłócić. Przeciw nowemu typowi bezzałogowców z pomocą przychodzą właśnie sieci rybackie. O tym, że zapotrzebowanie na nie wzrosło, świadczą też organizowane w Ukrainie zbiórki na ich zakup.
Duński rybak pomógł ukraińskim żołnierzom
Business Insider opisał w marcu historię duńskiego rybaka Carla Futtrupa, który przed świętami Bożego Narodzenia dostał prośbę od ukraińskich żołnierzy w okopach, aby przysłał siatki, najlepiej jak najgrubsze. W porcie w Thyborøn znajdowało się aż 450 ton sieci, które nie były używane. Futtrup odezwał się do innych rybaków w tym mieście na Facebooku i zapytał, czy byliby chętni, aby przekazać swoje sieci. Zgodzili się.
REKLAMA
Były to sieci trałowe, wykonane z włókien nylonowych o grubości do czterech milimetrów, służące do wyciągania setek ryb naraz z głębin morskich. Trafiły one na front. Żołnierze byli wdzięczni za taką darowiznę. - Są skuteczne, ponieważ drony nadal używają śmigieł, które wplątują się w sieci - powiedział Mykhaylo Ardashyn z Samodzielnej Brygady Artylerii Gwardii Narodowej Ukrainy.
Źródła: PolskieRadio24.pl/"The Mirror"/Business Insider/kor
REKLAMA