Kontrowersje na konklawe. Skazany kardynał chce wybierać papieża

W Watykanie trwają przygotowania do pogrzebu papieża Franciszka i konklawe, ale coraz głośniej jest o sprawie kardynała Angela Becciu. Choć został pozbawiony praw związanych z godnością purpurata i skazany przez watykański trybunał, domaga się udziału w wyborze papieża. Kwestia ta wywołuje podziały wśród kardynałów elektorów.

2025-04-23, 08:22

Kontrowersje na konklawe. Skazany kardynał chce wybierać papieża
Kardynał Angelo Becciu podczas konsystorza w 2022 r.Foto: PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Pozbawienie praw związanych z godnością kardynała

76-letni, pochodzący z Sardynii, niegdyś bardzo wpływowy kardynał Angelo Becciu był w latach 2011-2018 zastępcą sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, a następnie prefektem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. We wrześniu 2020 roku sensację i szok wywołała wiadomość o tym, że papież Franciszek wezwał go na audiencję i w jej trakcie zwolnił go z funkcji prefekta kongregacji oraz pozbawił "praw związanych z godnością kardynała". To zaś oznaczało - jak wyjaśniono - że włoski dostojnik zachował tytuł kardynalski, ale utracił wszelkie stanowiska w Kurii Rzymskiej, a także prawo udziału w konklawe.

W ten sposób papież zareagował na pierwsze doniesienia o skandalu finansowym w Sekretariacie Stanu, do którego doszło, gdy Becciu był tam substytutem, czyli zastępcą sekretarza stanu. Sprawę nieprawidłowości opisał włoski tygodnik "L’Espresso". Chodziło między innymi o zakup inwestycyjny luksusowej nieruchomości w Londynie ze środków Sekretariatu Stanu, pochodzących między innymi ze świętopietrza, czyli datków od wiernych na potrzeby papieskiej posługi, a także na wsparcie działalności apostolskiej i charytatywnej.

Decyzja Trybunału Państwa Watykańskiego: sprzeniewierzenie pieniędzy

Kardynał Becciu uznał artykuł za zniesławienie i pozwał wydawcę tygodnika, domagając się 10 milionów euro na cele dobroczynne. Argumentował, że publikacja doprowadziła do pozbawienia go prawa do udziału w konklawe, a nawet szans na wybór na papieża, co z kolei miałoby grozić tym, że wybór mógłby być nieważny. Sąd przyznał rację redakcji, że nie było to zniesławienie, a dostojnik musiał opłacić koszty procesu. Później sprawa nieprawidłowości finansowych w Sekretariacie Stanu i londyńskiej transakcji trafiła do Trybunału Państwa Watykańskiego, który w grudniu 2023 roku skazał kardynała Becciu na pięć i pół roku pozbawienia wolności za sprzeniewierzenie pieniędzy i nadużycie uprawnień. Złożył on apelację i twierdzi, że jest niewinny.

Argumenty kardynała: nie było bezpośredniej decyzji o wykluczeniu

Kardynał nie może jednak pogodzić się z decyzją o pozbawieniu go prawa do udziału w konklawe. Na mocy decyzji Franciszka sprzed prawie pięciu lat nie znalazł się na liście elektorów konklawe, które wkrótce się odbędzie, i stanowczo kontestuje to postanowienie. Gdy został zaproszony na kongregacje generalne, czyli spotkania kardynałów w okresie wakatu w Stolicy Apostolskiej, wyraził zdecydowanie zamiar wzięcia udziału w wyborze papieża - zauważa włoska prasa w środę.

REKLAMA

Kard. Angelo Becciu argumentuje, że zapraszając go na ostatni konsystorz, papież uznał jego "prerogatywy kardynała". - Nie została wyrażona bezpośrednia wola wykluczenia mnie z konklawe ani prośba o to, bym na piśmie zrezygnował z udziału - oświadczył Becciu w wywiadzie dla dziennika "Unione Sarda". Ponadto utrzymuje on, że papież mu przebaczył.

Destabilizacja i "czarna owca konklawe"

Decyzja w sprawie jego żądań udziału w konklawe powinna zostać podjęta podczas kongregacji generalnej kardynałów. Watykaniści zauważają, że jego ewentualne dopuszczenie do wyboru papieża może okazać się elementem destabilizującym i wywołującym podziały wśród elektorów, bo nie brak wśród nich takich, którzy sprzeciwiają się jego obecności. O "sprawie Becciu" informują największe gazety. Najostrzej podsumowuje ją "Il Fatto Quotidiano", które nazywa dostojnika "czarną owcą konklawe".

Czytaj także: 

Źródło: PAP/pg/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej