W Rosji dzień zwycięstwa. W tym samym czasie wciąż atakują ukraińskie miasta
W Moskwie na Placu Czerwonym odbyła się parada wojskowa. Kremlowski reżim świętował w ten sposób 80. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W tym samym czasie rosyjscy okupanci wciąż prowadzą ataki rakietowe na ukraińską ludność cywilną.
2025-05-09, 12:59
Parada w Moskwie i naloty bombowe na Ukrainę
Obok Władimira Putina na trybunie honorowej zasiedli przedstawiciele około 30 państw, w tym prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Słowacji Rober Fico. W tym czasie na froncie rosyjskie oddziały atakowały ukraińskie pozycje i ostrzeliwały przyfrontowe miejscowości. Wbrew wcześniejszym przewidywaniom niektórych ekspertów wojskowych, tzw. "parada zwycięstwa" odbyła się bez zakłóceń. W rejonie Placu Czerwonego nie zauważono ukraińskich dronów. Wystąpienie Władimira Putina było jednym z najkrótszych w historii jego rządów.
Putin o "specjalnej operacji wojskowej"
Rosyjski dyktator ograniczył się do podziękowania "ojcom i dziadom" za pokonanie hitlerowskich Niemiec oraz sojusznikom za wspólny wkład w zwycięstwo. Jedynym krajem, który Putin wymienił z nazwy, mówiąc o sojusznikach z czasów II wojny światowej, były Chiny. Władimir Putin, odnosząc się do prowadzonej przez Rosję inwazji na Ukrainę, oświadczył, że "cała Rosja wspiera uczestników specjalnej operacji wojskowej".
Czytaj także:
- Toksyczne kapsułki. Rosyjskie drony kamikadze roznoszą środek bojowy
- Paraliż w Rosji. Chaos na lotniskach, padł internet
W ocenie niezależnych rosyjskich komentatorów i ekspertów Władimir Putin wykorzystuje rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami do usprawiedliwiania prowadzonej przez niego inwazji na Ukrainę.
Źródło: IAR/Polskie Radio/hjzrmb
REKLAMA
REKLAMA