Rosja morduje cywilów. Atak dronem na autobus w Ukrainie

Atak Rosji na cywilny bus w obwodzie sumskim. Nie żyje co najmniej dziewięć osób, pięć zostało rannych. Rosjanie uderzyli w pojazd dronem typu Lancet.

2025-05-17, 12:30

Rosja morduje cywilów. Atak dronem na autobus w Ukrainie
Rosjanie uderzyli dronem kamikadze w cywilny bus do Sum. Foto: Sumska Administracja Obwodowa

Atak na autobus w Ukrainie

W pobliżu miasta Biłopole w obwodzie sumskim wojska rosyjskie zaatakowały autobus przy użyciu drona kamikadze Lancet. Według wstępnych informacji zginęło dziewięć osób, a pięć zostało rannych. Następnie okazało się, że w szpitalu jest więcej, bo siedem osób. Autobus, w który uderzyli Rosjanie, jechał w kierunku Sum. Okazało się potem, że był to bus ewakuacyjny. W Biłopolu ogłoszono żałobę do 19 maja.

Tożsamość niektórych ofiar nie została jeszcze ustalona. Zdecydowana większość to kobiety w wieku emerytalnym, zginęło również 2-3 mężczyzn, informują media.

Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że w ataku Rosji na ten pojazd zginęła cała rodzina - ojciec, matka i córka. Tak wynika ze wstępnych informacji. Złożył kondolencje rodzinom wszystkich ofiar. 

Prezydent Ukrainy  zaapelował o zaostrzenie sankcji wobec Rosji po tym ostrzale. Do ataku doszło zaledwie kilka godzin po pierwszym od trzech lat spotkaniu negocjacyjnym między Moskwą a Kijowem. Nie przyniosło ono rezultatów, a za to eskalację, groźby i szantaż ze strony Moskwy, której reprezentant groził "wieczną wojną". Zełenski skomentował atak w mediach społecznościowych, pisząc: "Wszyscy zabici to cywile. Rosjanie nie mogli nie wiedzieć, w jaki pojazd celują. To było celowe zabójstwo cywilów".

REKLAMA

O ataku poinformowały władze obwodowe, m.in. Ihor Tkaczenko, szef administracji wojskowej obwodu sumskiego. Przekazał on m.in., że do ataku doszło około 6.18. Liczba ofiar wzrosła od rana, poinformował Ołeh Hryhorow, szef sumskiej obwodowej administracji.

Na miejscu pracują służby

- Grupy śledcze i operacyjne policji pracują na miejscu tragedii. Funkcjonariusze organów ścigania dokumentują skutki ostrzału, zbierają dowody i rejestrują każdy ślad przestępstwa - napisała policja obwodu sumskiego.

REKLAMA

Do ataku Rosji doszło kilkanaście godzin po zakończeniu rozmów pokojowych w Stambule. Jak oceniła po rozmowach grupa liderów państw europejskich, warunki proponowane przez Rosję były nie do przyjęcia. Premier Polski powiedział, że Moskwa faktycznie zerwała negocjacje.

Rosjanie żądają wycofania ukraińskich wojsk z czterech obwodów i grożą okupacją rejonów charkowskiego oraz sumskiego w przypadku odmowy - tak podał ukraiński portal Suspilne, powołując się na własne źródło. Takie warunki miały zostać postawione podczas piątkowych negocjacji pomiędzy Moskwą i Kijowem w Stambule. "Rosja jest gotowa walczyć wiecznie" - miał powiedzieć szef rosyjskiej delegacji.

- Presja musi być większa, by powstrzymać zabijanie. Bez ostrzejszych sankcji Rosja nie będzie dążyć do prawdziwej dyplomacji - zaznaczył w sobotnim wpisie ukraiński prezydent, dodając, że Rosja wysłała do Stambułu "słabą i nieprzygotowaną" delegację bez uprawnień do podejmowania realnych decyzji.
"Oczekujemy silnych sankcji od Stanów Zjednoczonych, Europy i wszystkich naszych partnerów. Czas, aby dyplomacja zaczęła działać" - oświadczył Zełenski.

Prezydent USA Donald Trump, który zabiega o rozmowy pokojowe, skomentował wcześniej, że '"nic się nie wydarzy", dopóki nie spotka się osobiście z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

REKLAMA

Czytaj także: 

Źródło: Telegram/Reuters/inne/Ukraińska Prawda/IAR/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej