Podziemny strumień magmy może rozerwać Afrykę na pół. Powstanie nowy ocean?
Podziemne ruchy elementów skorupy i zewnętrznego płaszcza Ziemi mogą pewnego dnia doprowadzić do oderwania się wschodniej Afryki od reszty kontynentu - przekonują szkoccy naukowcy. Wszystko dlatego, że, za bogatymi procesami geologicznymi w tamtym rejonie najprawdopodobniej stoi jeden, gigantyczny potok lawy.
2025-05-22, 06:05
Wschodnia Afryka potęgą geotermalną. Wszystko dzięki ryftom
Na mapach fizycznych Afryki, po jej wschodniej stronie, od Erytrei, przez Etiopię, aż po Kenię i Mozambik, zaznaczone jest pęknięcie - to EARS (East African Rift System), znany też jako Wielkie Rowy Afrykańskie, obfitujące w aktywność wulkaniczną. To rejon bogaty w energię geotermalną, stanowiącą dużą część miksu energetycznego wielu państw wschodniej części kontynentu. Przykładem może być Kenia, której większość energii elektrycznej ma pochodzenie geotermalne - przytacza portal PopularMechanics.com.
To także część świata dobrze przeanalizowana pod względem geologicznym, z dostępnymi danymi z wielu odwiertów w różnych częściach kontynentu. Po te dane sięgnęli badacze w celu poszukiwania odpowiedzi na pytanie, jaki los czeka wschodnią Afrykę, i skąd bierze się geotermalne bogactwo tego regionu.
Ogromny strumień lawy podtrzymuje kontynent afrykański. "Znajduje się setki metrów wyżej".
Na podstawie analizy próbek neonu pobranych na polu geotermalnym Menengai w Kenii, badacze z Uniwersytetu w Glasgow ustalili że gaz ten najprawdopodobniej pochodzi z głębokiego płaszcza Ziemi, skądś między między zewnętrznym jądrem planety a płaszczem. W dodatku wykazuje podobne właściwości spektrograficzne jak próbki neonu pobrane z geotermalnych odwiertów w Etiopii oraz w rejonie Ugandy i Demokratycznej Republiki Konga, które także leżą w rejonie EARS. Zdaniem szkockich ekspertów potwierdza to teorię, że afrykańskie ryfty zasilane są z jednej potoku płynnej skały, nie kilku mniejszych.
Takie wnioski są zbieżne w badaniem przeprowadzonym w 2023 roku, w którym analizowano anormalne, równoległe do szczeliny, deformacje EARS. Eksperci z Virginia Tech stwierdzili wtedy, że za powstawaniem afrykańskich ryftów stoi wielki, długi na tysiące kilometrów strumień magmy, ciągnący na północ. Teraz badanie neonu dostarcza dowodów potwierdzających tę hipotezę.
REKLAMA
- Od dawna interesowaliśmy się tym, w jaki sposób Ziemia z głębin wznosi się na powierzchnię, ile energii jest transportowane, i jaką rolę odgrywa w kształtowaniu wielkoskalowej topografii powierzchni Ziemi - powiedział główny autor badania Fin Stuart, cytowany przez Geophysical Research Letters. - Nasze badania sugerują, że pod Afryką Wschodnią znajduje się gigantyczna gorąca plama skały z granicy jądra i płaszcza, która rozsuwa płyty i podtrzymuje kontynent afrykański tak, że znajduje się setki metrów wyżej niż normalnie - dodaje.
Podziemna siłą rozrywa Afrykę. Powstanie nowy ocean?
Wiele wskazuje także na to, że potężny strumień magmy w końcu rozerwie Afrykę na dwie części, tworząc być może nowy ocean między jej wschodnią i centralną częścią. I choć w skali geologicznej EARS zmienia się szybko, to w ludzkiej - bardzo powoli, na pewno więc nie stanie się to w przewidywalnym czasie - uspokajają badacze.
Czytaj także:
- Rewolucja przyjdzie z Islandii? Mogą dać światu nową technologię
- Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce. Ważny komunikat kancelarii premiera
Źródła: PopularMechanics.com/Geothermal Research Letters/PolskieRadio24.pl/mbl
REKLAMA