Von der Leyen przekonała Trumpa. Amerykańskie cła wobec UE wejdą w życie później
Donald Trump odłożył do 9 lipca wprowadzenie 50-procentowych ceł na produkty importowane z Unii Europejskiej. Decyzję podjął po rozmowie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
2025-05-26, 07:23
Amerykańskie cła odsunięte do lipca. "Zaszczyt, że mogłem to zrobić"
W piątek Donald Trump poinformował, że od 1 czerwca import z Unii Europejskiej do USA będzie objęty 50-procentowymi cłami. Trump sugerował, że jego decyzja jest ostateczna. - Nie dążę do porozumienia. Ustaliłem warunki umowy na poziomie 50 procent - mówił.
W niedzielę Trump rozmawiał jednak telefonicznie z szefową Komisji Europejskiej, a później napisał w mediach społecznościowych, że szefowa KE poprosiła go o przesunięcie terminu wprowadzenia wysokich ceł. - To był dla mnie zaszczyt, że mogłem to zrobić - oświadczył Trump. - Powiedziała, że szybko się spotkamy i zobaczymy, czy uda nam się coś wypracować - powiedział później dziennikarzom.
Von der Leyen deklaruje gotowość do rozmów
Ursula Von der Leyen napisała na platformie X, że Unia Europejska jest gotowa do szybkiego i zdecydowanego postępu rozmów. "By osiągnąć dobre porozumienie, potrzebujemy czasu do 9 lipca" - napisała szefowa Komisji. Dodała, że Unię i Stany Zjednoczone łączą najbardziej znaczące i bliskie relacje handlowe na świecie.
REKLAMA
Kwestie handlowe są obecnie przedmiotem negocjacji między Unią a USA. Stanowisko Komisji, poparte przez unijne kraje, od początku było jasne - nie zaogniać sporu z USA, stawiać na negocjacje. Bruksela kilkakrotnie już sygnalizowała, że w zamian za dobre porozumienie handlowe oferuje zwiększone zakupy gazu skroplonego z USA czy amerykańskiej soi, a także wzajemne zniesienie ceł na auta i towary przemysłowe.
Czytaj także:
- Wojna celna Trumpa z Chinami. Prezydent USA ogłasza "totalny reset"
- Trump naciska na Europę. Obniżka ceł i ochrona big techów pod presją USA
Źródła: Polskie Radio/mbl/k
REKLAMA