USA ewakuują personel z Bliskiego Wschodu. Trump: to może być niebezpieczne
Waszyngton ogranicza obecność dyplomatyczną i wojskową na Bliskim Wschodzie z powodu narastających napięć w regionie. - To może być niebezpieczne miejsce - stwierdził prezydent Donald Trump. Do ewakuacji skierowano część personelu przebywającego w Bahrajnie i Kuwejcie.
2025-06-12, 07:07
Ewakuacje i gotowość. Trump: Iran nie może mieć broni nuklearnej
- To może być niebezpieczne miejsce. Zobaczymy, co się wydarzy - oświadczył w środę Trump. Pytany o to, co mogłoby obniżyć napięcia w regionie, dodał: "Iran nie może mieć broni nuklearnej, nie pozwolimy na to". Amerykański Departament Stanu powiadomił, że kraj zmniejsza liczbę członków personelu, którzy nie są kluczowi dla działań na Bliskim Wschodzie. Zgodę na wyjazd otrzymali amerykańscy pracownicy stacjonujący w Bahrajnie i Kuwejcie.
Polecenia wydano "po przeanalizowaniu ostatnich napięć, które nasilają się w tym regionie". Resort zaznaczył, że negocjacje dotyczące programu nuklearnego między Stanami Zjednoczonymi a Iranem "najwyraźniej utknęły w martwym punkcie".
Rozmowy o programie nuklearnym. Groźby ataku
Wcześniej w środę Agencja Reutera, z powołaniem na źródła, poinformowała, że Amerykanie przygotowują się do częściowej ewakuacji ambasady w Iraku i autoryzowały wyjazd członków rodzin wojskowych z różnych miejsc na Bliskim Wschodzie ze względu na podwyższone ryzyko w regionie. Źródła nie sprecyzowały, jakie zagrożenia skłoniły administrację Trumpa do podjęcia decyzji o ewakuacji.
"Washington Post" przekazał z kolei, że Stany Zjednoczone zmniejszają obecność personelu na Bliskim Wschodzie w związku "z obawami przed izraelskim atakiem na Iran". Amerykańskie ambasady i bazy wojskowe w regionie są w stanie podwyższonej gotowości.
REKLAMA
Agencja Reutera zaznacza, że Trump wielokrotnie groził atakiem na Iran, jeśli rozmowy na temat programu nuklearnego zakończą się fiaskiem. W środę przyznał, że nie jest już pewien, czy uda mu się przekonać Teheran, żeby zatrzymał swój program wzbogacania uranu. Również w środę minister obrony Iranu Aziz Nasirzadeh oświadczył, że w razie konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi siły irańskie uderzą na amerykańskie bazy wojskowe w regionie Bliskiego Wschodu. - Jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem i zostaniemy zmuszeni do konfrontacji, uderzymy w nasze cele - powiedział Nasirzadeh.
Czytaj także:
- Rosja nie zatrzyma się na Ukrainie? Szef Pentagonu: to się okaże
- Niepokojące doniesienia ws. Bałtyku. "Trzykrotny wzrost zakłóceń sygnału GPS"
- Imigranci masowo wysyłani na Guantanamo? Biały Dom dementuje
Źródło: PAP/pjm/k
REKLAMA