Tragedia na lotnisku w Bergamo. 35-latka wciągnął silnik samolotu

Do tragicznego zdarzenia doszło na lotnisku w Bergamo niedaleko Mediolanu. 35-letni mężczyzna został wciągnięty przez silnik samolotu, który szykował się do startu. Służby podały, że nie wiadomo, czy był pasażerem czy pracownikiem lotniska.

2025-07-08, 14:55

Tragedia na lotnisku w Bergamo. 35-latka wciągnął silnik samolotu
Służby pojawiły się na lotnisku chwilę po tragedii. Foto: x.com/@aviationbrk
  • Dramatyczne chwile rozegrały się na porcie lotniczym Bergamo-Orio al Serio we Włoszech.
  • Mężczyzna został wciągnięty przez silnik samolotu pasażerskiego Airbus A319.
  • Według wstępnych ustaleń 35-latek wbiegł na płytę lotniska i znalazł się bezpośrednio "w linii działania silnika maszyny".
  • Loty zostały zawieszone na ponad dwie godziny.

Włochy. Dramat na lotnisku. Został wciągnięty przez silnik samolotu

Służby podały, że mężczyzna wbiegł na pas startowy i został wciągnięty przez silnik samolotu linii Volotea. Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 10 czasu lokalnego. Loty zostały zawieszone o godzinie 10:20, a przywrócone około godziny 12:00.

Dziennik "Corriere della Sera" podał, że "mężczyzna wbiegł na lotnisko wprost pod startujący samolot". Według źródeł gazety 35-latek miał rozpocząć sprint jeszcze poza terenem lotniska. Zostawił samochód pod terminalem, wbiegł do hali przylotów, minął drzwi bezpieczeństwa i skierował się wprost na płytę.

Komunikat służb. Pasażerowie otrzymali informację

Bergamo-Orio al Serio to jedno z najbardziej obleganych lotnisk we Włoszech. Firma Sacbo, która zarządza obiektem, poinformowała pasażerów o "niedogodnościach, które wystąpiły na drodze kołowania samolotu, których przyczyny są badane przez organy ścigania".

Policja w Bergamo na ten moment nie odniosła się do zdarzenia. Władze lotniska poinformowały, że dokładają wszelkich starań, by wyjaśnić wszelkie okoliczności tragedii. Nie wiadomo, w jaki sposób mężczyźnie tak łatwo udało się przedrzeć przez ochronę i wbiec na płytę lotniska.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/Corriere della Sera/pb

Polecane

Wróć do strony głównej