Indie reagują po katastrofie lotniczej. Nowe wytyczne

Po katastrofie Boeinga 787 Dreamliner, która wstrząsnęła Indiami i całym światem lotniczym, tamtejsze władze nakazały obowiązkowe kontrole przełączników paliwowych. Choć samoloty były uznawane za sprawne, śledczy alarmują, że niewielka usterka mogła zadecydować o życiu 260 osób.

2025-07-15, 13:11

Indie reagują po katastrofie lotniczej. Nowe wytyczne
Decyzja po katastrofie samolotu Air India. Foto: Rex Features/East News

Nakaz inspekcji samolotów Boeing po tragedii

Indyjska Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego (DGCA) nakazała przeprowadzenie obowiązkowych kontroli przełączników paliwowych w samolotach Boeing. To reakcja na katastrofę lotu Air India 171 z 12 czerwca, w której zginęły łącznie 260 osoby - 241 pasażerów i członków załogi oraz 19 osób na ziemi. Jedynym ocalałym był jeden z pasażerów. W ślad za Indiami poszli także zagraniczni przewoźnicy, którzy rozpoczęli własne działania kontrolne.

Z wstępnego raportu Indyjskiego Oddziału Badania Wypadków Lotniczych (AAIB) wynika, że wkrótce po starcie z samolotu zaniknął dopływ paliwa do silników, co spowodowało utratę mocy i katastrofę maszyny lecącej do Londynu. Boeing 787 Dreamliner rozbił się wkrótce po wzbiciu się w powietrze. Z zapisu z kokpitu wynika, że piloci nie byli świadomi dezaktywacji przełączników. - Dlaczego przerwałeś? - pytał jeden z nich. - Nie zrobiłem tego - odpowiedział drugi.

Mimo że amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) potwierdziła sprawność techniczną przełączników, indyjski nadzór lotniczy zdecydował o dodatkowych działaniach profilaktycznych. Jak podkreślono - chodzi o całkowite wyeliminowanie ryzyka oraz odpowiedź na rosnące obawy opinii publicznej. Wszystkie kontrole muszą zakończyć się najpóźniej 21 lipca. Obowiązek ten dotyczy również zagranicznych linii lotniczych, które operują w Indiach. Władze Korei Południowej zapowiedziały, że rozważają wdrożenie podobnych zaleceń.

Raport przypomina ostrzeżenie sprzed lat

W dokumencie AAIB przywołano też ostrzeżenie FAA sprzed siedmiu lat. Już w 2018 roku amerykańska agencja zwracała uwagę na możliwe problemy z funkcją blokującą przełączniki odcinające paliwo. Zalecano wtedy operatorom sprawdzenie tych mechanizmów - choć nie był to wymóg obowiązkowy. Air India nie zastosowała się do tych wytycznych, co - zdaniem śledczych - mogło wpłynąć na przebieg tragicznych wydarzeń. FAA zaznaczyła, że przełączniki mogły być zainstalowane bez aktywnego zabezpieczenia przed przypadkowym przełączeniem. Mimo to Amerykanie nie uważają, by maszyny wymagały uziemienia. Podkreślają, że systemy pokładowe spełniają wymogi bezpieczeństwa.

Po publikacji raportu głos zabrało również Indyjskie Stowarzyszenie Pilotów Komercyjnych, które stanęło w obronie załogi lotu AI171. Zaznaczono, że personel działał zgodnie z procedurami i przeszkoleniem, a oceny nie powinny bazować na przypuszczeniach. Sam AAIB podkreślił, że celem raportu nie jest przypisanie winy, lecz zebranie informacji, które mogą uchronić innych przed podobnymi tragediami. Wiele linii lotniczych już wcześniej rozpoczęło prewencyjne kontrole, ale po decyzji DGCA stały się one obowiązkowe. Operatorzy muszą także dostarczyć szczegółowe raporty z przeprowadzonych inspekcji.

Czytaj także:

Źródła: BBC/The Guardian/nł

Polecane

Wróć do strony głównej