Katastrofa samolotu pod Londynem. Nowe informacje i relacje świadków
Angielskie służby wyjaśniają przyczyny katastrofy małego samolotu pasażerskiego na lotnisku London Southend, do jakiej doszło w niedzielę. Maszyna runęła na ziemię w kilka sekund po starcie - mówią świadkowie zdarzenia.
2025-07-14, 10:57
Do katastrofy doszło w niedzielę wieczorem na lotnisku London Southend na południowo-wschodnim wybrzeżu Anglii, około 50 km na wschód od Londynu. Służba Pogotowia Ratunkowego East of England poinformowała o wysłaniu na lotnisko czterech karetek pogotowia i innych pojazdów ratunkowych. Na razie nie ma informacji o liczbie rannych i zabitych w wypadku.
Fala żaru i kula ognia. Świadkowie o katastrofie lotniczej pod Londynem
- Byłem na lotnisku z żoną i dziećmi, aby obserwować samoloty, ponieważ moi synowie bardzo się nimi interesują - przekazał BBC świadek wypadku John Johnson. - Pomachaliśmy pilotom samolotu, zanim on spadł. Widzieliśmy uśmiechniętych pilotów, a my wszyscy odwzajemniliśmy uśmiech - relacjonował.
Potem, jak mówił "samolot obrócił się o 180 stopni w stronę miejsca startu, uruchomił silniki i minął nas, kontynuując lot po pasie startowym". - Wystartował po około trzech lub czterech sekundach. Zaczął mocno przechylać się w lewo. Powiedziałem żonie, że to nietypowe. Zwykle nie widujemy samolotów wykonujących skręt na tym etapie wznoszenia. W ciągu kilku sekund samolot przewrócił się i uderzył w ziemię. Powstała ogromna kula ognia - zrelacjonował wypadek Johnson.
Inny ze świadków wypadku, barman pracujący na pobliskim polu golfowym, wspominał, że w pewnym momencie pracy poczuł falę żaru. - Spojrzałem w kulę i ujrzałem kulę ognia - opowiadał James Philport w rozmowie z BBC. Dodał, że on i jego klienci "byli zszokowani". - Nigdy nie widzieliśmy niczego podobnego. Ludzie zaczęli biec w tamtym kierunku, sprawdzić, czy są ranni - relacjonował.
Katastrofa Beechcraft B200 pod Londynem. To samolot do wszystkiego
Według informacji dostępnych w serwisach śledzących loty, katastrofie pod Londynem uległ Beechcraft B200 Super King Air. To nieduży, ok. 12-metrowy dolnopłat, napędzany przez dwa śmigłowe silniki. To samolot użytkowy, wykonujący wiele rodzajów zadań - od transportu medycznego, przez przewóz organów do przeszczepu, loty kartograficzne, pasażerskie, turystyczne, a nawet biznesowe.
Relacje świadków, zwłaszcza przechył na lewe skrzydło, zdają się sugerować spadek mocy lewego silnika - pisze w poniedziałek BBC. Tego typu maszyny rozbijały się już w podobnych okolicznościach w przeszłości - zaznacza portal i przywołuje wypadek sprzed 10 lat z Australii. Eksperci ostrzegali wtedy, że dźwignie przepustnic mogą się przesuwać, osłabiając ciąg silników. Nadawca podkreśla jednak, że takie maszyny jak Beechcraft mogą latać na jednym silniku. Przyczyny katastrofy pod Londynem wyjaśnia specjalna komisja.
W związku z niedzielną katastrofą, lotnisko London Southend nie przyjmuje i nie wyprawia samolotów. Dyrekcja portu lotniczego zaapelowała do planujących podróż stamtąd, o kontakt z przewoźnikiem w celu zdobycia informacji o zmianach w siatce lotów.
Czytaj także:
- Błąd załogi czy usterka? Nowa analiza nagrań katastrofy boeinga Air India
- Katastrofa samolotu, zginęli pilot i pasażer. Winny żółw
Źródła: BBC/Polskie Radio/PAP/mbl