Wyborcy Trumpa chcą ostrzejszej polityki. Obawiają się Rosji
Znaczna większość wyborców Donalda Trumpa oczekuje twardszej polityki wobec Rosji - wynika z najnowszego sondażu The Vandenberg Coalition i TargetPoint. Ponad 87 proc. ankietowanych uznaje Rosję za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa USA i popiera strategię "pokoju przez siłę", domagając się, by Moskwa zapłaciła za swoją agresję.
2025-08-05, 08:01
Wyborcy Trumpa chcą ostrzejszego stanowiska wobec Rosji
Jak napisano w raporcie, głosujący na Donalda Trumpa popierają jego doktrynę "pokoju przez siłę", uważają, że silna Ameryka to bezpieczna Ameryka i chcą, by Rosja i przeciwnicy USA płacili za swoją agresję.
87 proc. ankietowanych uznało Rosję za zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. Autorzt zwracają uwagę, że wynik ten pozostaje na tym samym poziomie co w badaniu sprzed miesiąca.
74 proc. respondentów uważa, że jest to przynajmniej w pewnym stopniu prawdopodobne, że Rosja może zaatakować inne kraje, jeśli Władimirowi Putinowi udałoby się okupować Ukrainę. 18 proc. jest zdania, że USA nie powinny popierać Ukrainy w walce przeciwko Rosji.
Znacząca większość - 88 proc. - ankietowanych jest co najmniej średnio zaniepokojona współpracą między Rosją, Chinami, Iranem i Koreą Północną.
57 proc. wyborców Trumpa obwinia Putina za brak postępów w procesie pokojowym - to wzrost w porównaniu z poprzednim badaniem. 76 proc. zwolenników prezydenta opowiada się za nałożeniem sankcji na eksport rosyjskiej ropy. Ten odsetek nie zmienił się od poprzedniego sondażu i świadczy o tym, że zwolennicy Trumpa opowiadają się za doprowadzeniem do pokoju za pomocą sankcji.
W dniach 24-28 lipca przeprowadziły badanie dotyczące opinii na temat polityki zagranicznej wśród 1225 zwolenników Trumpa.
Ambasador USA przy NATO: Putin jest chory i nielogiczny
Ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker w rozmowie z telewizją Newsmax został zapytany, jak - jego zdaniem - rosyjski przywódca postrzega perspektywę nowych sankcji oraz wymiany nuklearnych gróźb z Waszyngtonem. - Nie sposób pojąć, co jest w umyśle Putina, bo jest chory, pokręcony i prawdopodobnie nielogiczny. Ale wiesz, zgaduję, że on raczej nie chce zmierzyć się z najpotężniejszym wojskiem na świecie - powiedział ambasador.
Jak dodał, Putin wie, że jedynym dużym źródłem dochodów jest obecnie eksport gazu i ropy naftowej m.in. do Chin, Indii i Brazylii, a jeśli prezydent Donald Trump nałoży na ten eksport sankcje i cła, to "mogłoby to naprawdę podważyć jego zdolność do finansowania tej wojny".
Pytany o misję prezydenckiego wysłannika Steve'a Witkoffa, który ma udać się na rozmowy z Putinem do Moskwy w środę lub w czwartek, powiedział, że doradca Trumpa złoży Putinowi ultimatum. - To ultimatum będzie polegało na tym, że trzeba wprowadzić zawieszenie broni. Czas teraz powstrzymać zabijanie. Tego właśnie naprawdę chce prezydent Trump. Koniec z zabijaniem 1000 żołnierzy niemal każdego dnia - oznajmił. Przekazał, że Trump uważa, iż ostatecznie wojnę zakończyć można tylko poprzez dyplomację.
- Donald Trump zapowiada wyższe cła dla Indii. Chodzi o ropę z Rosji
- Przesmyk suwalski i brama przemyska. To dwa krytyczne punkty polskich granic
- Okręty atomowe USA "bliżej Rosji". Jest odpowiedź Kremla
Źródła: Polskie Radio/PAP/nł