"Czarna Skrzynka Ziemi". Pozwoli wyjaśnić klimatyczną apokalipsę?
Australijscy naukowcy pracują nad projektem "Czarnej Skrzynki Ziemi". Stworzyli systemy, zamknięte w dziesięciometrowej bryle, które zbierają wszelkie dane o życiu na naszej planecie, m.in. dotyczące temperatury powietrza, oceanów, stężenia CO2 czy sytuacji społecznej i politycznej.
2025-08-20, 13:52
"Czarna Skrzynka Ziemi"
W zamyśle twórców, "Czarna Skrzynka Ziemi" - podobnie jak czarne skrzynki w samolocie - ma przechwytywać wszystkie ważne dane. - Chcemy, aby to urządzenie przetrwało, gdyby kiedyś doszło do katastrofy, aby można było się z niego dowiedzieć, co się stało - stwierdzili twórcy projektu, cytowani przez "Bilda".
W odróżnieniu od skrzynek w samolotach, jest ona bez porównania większa. Mowa jest o konstrukcji masywnej, o "10-metrowym monolicie, wykonanym ze stali o grubości 7,5 centymetra - wzniesionym na granitowym fundamencie".
Wspomniany obiekt znajduje się w zachodniej Tasmanii, czyli w rejonie - jak zauważa niemiecki dziennik - "stabilnym politycznie i bezpiecznym geologicznie". Jak podaje "Bild", projekt wspierają Uniwersytet Tasmański, agencja kreatywna Clemenger BBDO, jak również grupa artystyczna The Glue Society. "Monolit jest zasilany energią słoneczną i zaprojektowany tak, aby przetrwał stulecia, a nawet dłużej bez konserwacji" - opisuje niemiecki dziennik.
Rejestracja danych o życiu na naszej planecie
Wewnątrz konstrukcji znajdują się "systemy pamięci masowej, które stale rejestrują dane środowiskowe i społeczne: stężenie CO2, temperaturę morza i powietrza, zakwaszenie oceanów, zużycie energii, decyzje polityczne, doniesienia prasowe, wpisy w mediach społecznościowych". Słowem, "wszystko, co mogłoby wyjaśnić, jak żyła ludzkość i dlaczego ostatecznie poniosła porażkę".
Czytaj także:
- Ulubione owoce Polaków zagrożone. "To, co się dzieje, to śmierć"
- Lodowce w Szwajcarii "dziurawe jak ser". Mogą całkowicie zniknąć
- Klimat w rękach najbogatszych. Odpowiadają za dwie trzecie globalnego ocieplenia
"Bild" zaznacza, że pomysł "zrodził się z naglącej potrzeby kryzysu klimatycznego". - Jeśli nie podejmiemy działań teraz, jedyne, co zrobimy, to udokumentujemy własną zagładę - głosi film przedstawiający projekt. "Nagrania testowe są już w toku, a dane są szyfrowane i wielokrotnie archiwizowane. "Czarna skrzynka" ma być w pełni sprawna najpóźniej do 2026 roku" - czytamy.
Źródło: "Bild"/łl