W Rosji brakuje paliwa, ceny rosną. Ambasador Polski wskazał przyczynę
Pogłębia się kryzys paliwowy w Rosji. Na wielu stacjach brakuje benzyny, a ceny rosną, co w rozmowie z Polskim Radiem potwierdził ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski.
2025-10-14, 06:00
W Rosji zaczyna brakować paliwa
Jak poinformował, problemy są najmniej odczuwalne w Moskwie i Sankt Petersburgu. Ma to związek z działaniami lokalnych władz, które starają się załagodzić kryzys w tych miastach, aby nie zaszkodzić ich wizerunkowi.
Nie ma jednak wątpliwości - łańcuch dostaw paliw w Rosji rwie się w coraz większej ilości miejsc. Ma to oczywiście związek z atakami ukraińskich dronów, na co wskazują również eksperci wojskowi i niezależni ekonomiści.
Ukraińcy regularnie uderzają bezzałogowcami w rafinerie, magazyny paliwa, czy rurociągi. - Strona ukraińska atakuje cele na odległość 1200 - 2000 kilometrów w głębi Rosji i uderza skutecznie w serce energetyczne, czyli w rafinerie - mówił Krajewski w rozmowie z Polskim Radiem.
Przedsiębiorcy zamykają swoje stacje
- Rosja doznaje wielu strat. Zmniejsza się produkcja benzyny. Są miejsca, gdzie zaczyna jej brakować - wskazał. Działania Ukrainy i związany z nimi kryzys ma jeszcze jeden, niepokojący dla Rosji skutek.
Lokalni przedsiębiorcy, prowadzący prywatne stacje benzynowe, zaczynają stopniowo zamykać swoje biznesy. Powodem są wysokie koszty ubezpieczenia, które poszybowały w górę w związku z tym, że obiekty paliwowe stały się jednym z głównych celów dronów.
- Ambasador w Moskwie dla Polskiego Radia: Rosjanie są zmęczeni wojną
- Ukraińskie drony uderzyły w zakłady Łukoilu. Pożar widoczny nawet z satelitów NASA
- Tysiące kilometrów od linii frontu. Ukraina zaatakowała Tiumeń
Źródło: Polskie Radio/egz