Ujawniono nagranie byłego szefa fundacji Sorosa. Mówi o medialnej kampanii przeciw Polsce i Węgrom

2022-02-04, 13:45

Ujawniono nagranie byłego szefa fundacji Sorosa. Mówi o medialnej kampanii przeciw Polsce i Węgrom
Były dyrektor założonej przez miliardera George’a Sorosa przyznaje, że przekazy medialne nt. Węgier i Polski są stronnicze. Foto: Shutterstock/Casimiro PT/YT/@AboutHungary

Były dyrektor założonej przez miliardera George’a Sorosa fundacji Open Society Foundation, Andrej Nosko, przyznał, że doniesienia światowych mediów głównego nurtu na temat Polski i Węgier są stronnicze. Do nagrania z wypowiedzią byłego szefa OSF dotarł węgierski dziennik "Magyar Nemzet".

Do redakcji węgierskiego dziennika "Magyar Nemzet" dotarły, wysłane z anonimowego adresu e-mail, dokumenty, wśród których znalazł się kilkugodzinny wywiad nagrany przez Skype’a z Andrejem Noską.

Były szef fundacji Sorosa

Nosko jest doktorem nauk politycznych. Tytuł naukowy zdobył na założonym przez Georga Sorosa Uniwersytecie Środkowoeuropejskim. W 2018 r. rozpoczął pracę w fundacji amerykańskiego miliardera Open Society Foundations, gdzie był dyrektorem. Jak podają węgierskie media, Nosko "nadzorował dystrybucję grantów dla think tanków w dziale OSF w Europie i był odpowiedzialny za pracowników oraz za budżet w wysokości około 10 mln dolarów rocznie". 

W ujawnionym nagraniu były dyrektor OSF był pytany o przyczyny medialnej kampanii przeciwko Węgrom i Polsce. Nosko przyznał, że większość doniesień prasowych przedstawiało zniekształcony obraz obu krajów.

"Lenistwo intelektualne mediów"

- Nie sądzę, by łączenie spraw Węgier i Polski było samo w sobie uczciwe. Te dwa kraje, podobnie jak inne państwa w regionie, mają swoje problemy, ale wszystkie są różne. Jeśli weźmiemy na przykład Polskę i Węgry, zobaczymy zupełnie inny styl przywództwa, inną strukturę gospodarczą i inny stosunek rządu do społeczeństwa obywatelskiego - powiedział.

Wskazał przy tym na "lenistwo intelektualne w mediach głównego nurtu". - Problem można zobrazować tym, że w mediach głównego nurtu jest znacznie mniej korespondentów zagranicznych, którzy relacjonują sprawy większej liczby krajów - tłumaczył były dyrektor OSF. 

- Niewielu zagranicznych dziennikarzy mówi po węgiersku, więc nie mogą na przykład rozmawiać ze zwykłymi ludźmi i nie mogą czytać lokalnych wiadomości - dodał.

Stronnicze przekazy

Z tego względu "dziennikarze posługują się wtórnymi źródłami", które są często bardzo stronnicze. Nosko wspomniał, że w przekazach medialnych "zazwyczaj nie wspomina się o tym, że węgierski gabinet jest w rzeczywistości bardzo popularny wśród dużej części społeczeństwa". - Zamiast tego mówi się, że rząd utrzymuje swoją władzę poprzez ograniczanie wolności - zauważył.

W nagraniu Nosko stwierdził, że spadek jakości mediów "prowadzi to do sytuacji, w której bardzo łatwo jest oczerniać Polskę i Węgry bez żadnych realnych argumentów". W jego ocenie medialne raporty o obu krajach są stronnicze.

Czytaj także:

Nosko przypomniał, że kiedy pracował w Open Society Foundations, zagraniczni korespondenci zazwyczaj pytali, czy może polecić kogoś, z kim mogliby porozmawiać na dany temat, opisując sytuację w poszczególnym państwie. Dodał, że osoby, z którymi się kontaktowano, a które były stronnicze, zazwyczaj polecały swoich znajomych, czyli ludzi o tożsamych przekonaniach.

- Przy kilku okazjach sam zatrudniałem dziennikarzy do promowania materiałów kolegów z think tanku. Gra nie była więc zbyt wyrównana - powiedział były szef OSF.

tvp.info/kp

Polecane

Wróć do strony głównej